Podzielimy się zyskiem z inwestorami, ale jeszcze nie teraz

Zdaniem Jewgienija Gillera, prezesa BIG?Harvest Group, spółka może pozyskać z warszawskiej giełdy 35-45 mln USD

Aktualizacja: 25.02.2017 13:37 Publikacja: 02.07.2011 03:43

Podzielimy się zyskiem z inwestorami, ale jeszcze nie teraz

Foto: Archiwum

[b]Dlaczego chcą państwo wprowadzić spółkę na giełdę, i to właśnie w Warszawie?[/b]

Nasza firma funkcjonuje na rynku już 10 lat i w tym czasie całkiem nieźle się rozwijała. Uznaliśmy jednak, że nie można się dalej rozwijać tylko na bazie własnych funduszy.

[b]Można wziąć kredyt...[/b]

Na kredytach nie możemy oprzeć naszego rozwoju, bo są one na Ukrainie bardzo drogie. Zaciągnięcie kredytu za granicą jest natomiast bardzo trudne. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na emisję akcji i wprowadzenie spółki na giełdę. Podobnie jak inne spółki agrarne z Ukrainy postawiliśmy na giełdę warszawską.

[b]Kiedy debiut?[/b]

Mam nadzieję, że do debiutu dojdzie w najbliższym czasie, w zależności od warunków panujących na rynku kapitałowym.

[b]To znaczy, że przygotowania są już na bardzo zaawansowanym etapie...[/b]

Pracujemy nad prospektem, który następnie zostanie zatwierdzony przez cypryjski nadzór, bo spółka, którą wprowadzamy na GPW, jest zarejestrowana właśnie na Cyprze.

[b]Jaką sumę chciałaby pozyskać od inwestorów?[/b]

To oczywiście będzie zależało od tego, jak będą ją oceniać inwestorzy. Sądzę jednak, że uda nam się pozyskać 35–45 mln USD (87–124 mln zł – red.).

[b]Do kogo skierowana będzie oferta?[/b]

Kierujemy ją do polskich inwestorów. Myślę, że większość akcji trafi do inwestorów instytucjonalnych, ale 1/3 oferowanych akcji chcielibyśmy też zaoferować inwestorom indywidualnym.

[b]Na warszawskiej giełdzie notowanych jest już kilka ukraińskich spółek, z których większość to firmy agrarne, czyli podobne do B.I.G. Harvest. Dlaczego polscy inwestorzy powinni wybrać akcje właśnie pana przedsiębiorstwa, a nie którąś ze spółek, które już dobrze znają?[/b]

Myślę, że inwestorzy, decydując się na zakup akcji, biorą pod uwagę różne wskaźniki finansowe, a pod tym względem nasza spółka prezentuje się całkiem dobrze. Mam tu na myśli przede wszystkim dynamiczny rozwój, który wyraża np. marża EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację – red.).

W 2010 r. była ona w naszej spółce na poziomie aż 47 proc. Pod tym względem jesteśmy lepsi niż inne ukraińskie spółki, notowane już na GPW.

[b]A inne wyniki finansowe?[/b]Nasz wynik EBITDA w roku 2010 sięgnął 9,6 mln USD, a zysk netto 6,8 mln USD. W 2009 r. wynosiły one odpowiednio 5,6 mln USD i około 3,8 mln USD. Na razie perspektywy na ten rok są bardzo dobre i sądzę, że wyniki finansowe będziemy mieli lepsze niż w roku ubiegłym.

[b]Do której z ukraińskich firm, które już są na GPW, najbardziej podobna jest pańska spółka?[/b]

Niedawno zadebiutowała na warszawskiej giełdzie spółka KSG Agro. Myślę, że zarówno pod względem kapitalizacji, jak i charakteru produkcji jesteśmy do niej podobni.

[b]To oznacza, że zajmujecie się głównie uprawą?[/b]

Koncentrujemy się na uprawie przede wszystkim dwóch kultur: pszenicy oraz słonecznika. Zajmują one odpowiednio 45 proc. i 30 proc. naszych areałów. Ponadto uprawiamy też kukurydzę, jęczmień, soję. W niedalekiej przyszłości zamierzamy rozpocząć również hodowlę bydła. Obecnie mamy 319 krów i chcemy do końca roku zwiększyć tę liczbę do 700 i potroić ją w kolejnych latach. W związku z tym zmieni się także udział poszczególnych upraw, będziemy bowiem musieli mieć także pastwiska i rośliny pastewne. Hodowla jest ważna równieżz tego powodu, że dzięki niej uzyskamy nawóz naturalny.

[b]Czy idziecie na giełdę, żeby pozyskać pieniądze właśnie na ten cel?[/b]

Nie, ten projekt będzie realizowany ze środków własnych. Ze środków własnych będziemy tez kupować niezbędne maszyny – kombajny, traktory, kultywatory itd.

[b]Na co zatem przeznaczone miałyby być pieniądze z emisji akcji?[/b]

Wyznaczyliśmy cztery priorytetowe cele. Pierwszy to poszerzenie areału ziemi uprawnej. Obecnie gospodarujemy na 28 tys. hektarów dzierżawionych gruntów. Planujemy zwiększyć ten areał jeszcze o 10 tys. ha. Podpisaliśmy już zresztą z dwiema firmami wstępne umowy dzierżawy. Na Ukrainie wciąż obowiązuje moratorium na handel ziemią. Na razie trudno powiedzieć, kiedy jej zakup będzie możliwy. Sadzę, że powiększenie areału uprawnego o 10 ha to wydatek rzędu 10 mln USD.

Kolejnym celem jest budowa zakładu przerabiającego ziarno słonecznikowe. Kupiliśmy już obiekty wraz z elewatorem. Na ich bazie chcemy taki zakład postawić. Trwają prace projektowe. Szacunkowe koszty tego projektu to około 11 mln USD.

Następne przedsięwzięcie, na które chcemy przeznaczyć pieniądze z emisji, to budowa elewatora zbożowego o pojemności 80 tys. ton. Magazyny, które obecnie wykorzystujemy, są już przestarzałe. Szacunkowy koszt tego projektu to ok. 15 mln USD.

Czwarty cel, który sobie wyznaczyliśmy, to budowa nowoczesnego młyna. Tu koszty inwestycji szacowane są na około 4,5 mln USD.

Wszystkie te projekty planujemy realizować w obwodzie donieckim, gdzie znajduje się nasze przedsiębiorstwo.

[b]Czy spółka będzie wypłacać dywidendę?[/b]

Chcemy dzielić się zyskiem z akcjonariuszami, ale jeszcze nie teraz. W pierwszej kolejności chcemy zrealizować inwestycje, o których wspominałem.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF