[b]Debiut pierwszej śląskiej spółki węglowej na GPW już pojutrze. Gdy debiutowała Bogdanka, pytałam prezesa Mirosława Tarasa, czy się denerwuje. Mówił, że nie, ponieważ bierze acard. A pan się denerwuje?[/b]
Codziennie wieczorem piję syrop z melisy (śmiech). Polecam wszystkim, którzy mają nieprzespane noce. My ostatnio mieliśmy ich sporo, bo udało nam się w rekordowym tempie przygotować firmę do debiutu. Liczba procesów prowadzonych równolegle była spora. Oprócz przygotowania prospektu były to m.in. negocjacje ze stroną społeczną, porządkowanie struktur firmy, m.in. wprowadzenie międzynarodowych standardów rachunkowości, przejęcie reszty udziałów w koksowni Przyjaźń oraz Kombinatu Koksochemicznego Zabrze. Uczestniczymy też w procesie związanym z zakupem wałbrzyskiej koksowni Victoria. Cel był jeden: wprowadzić na giełdę dobrze zorganizowaną firmę.
[b]No i jeszcze spotkania z inwestorami w ramach roadshow. Jakie miasta odwiedziliście?[/b]
Byliśmy trzy razy w Londynie, a poza tym w Paryżu, Genewie, Zurychu, Nowym Jorku, Bostonie czy Abu Zabi. Odwiedziliśmy najistotniejsze centra finansowe. Żaden wyjazd nie był chybiony, w każdym miejscu pozyskaliśmy inwestorów. Codziennie mieliśmy siedem, osiem spotkań. Mogliśmy rozmawiać z ludźmi mającymi potężną wiedzę. Dowiedzieliśmy się, jak rynki patrzą na węglowy biznes i czego od nas oczekują. Rozmawialiśmy z największym kapitałem na świecie, niektóre fundusze mają niewyobrażalne aktywa.
[b]O co pytali inwestorzy?[/b]