„Prawo zabrania publicznego namawiania do zakupu naszych akcji. To nie jest mój cel" – tymi słowami Mirosław Mejer, prezes i główny akcjonariusz spółki Inwestycje Alternatywne Profit (IAP), handlującej złotem i numizmatami, zwrócił się do członków listy mailingowej.
Kuszenie dywidendą
Menedżer napisał, że trwają zapisy w ramach oferty IAP – wybierająca się na NewConnect spółka chce ze sprzedaży 3 mln nowych walorów pozyskać 5,7 mln zł. Prezes podkreślił m. in., że nowe akcje będą uprawniać do pobrania dywidendy z ubiegłorocznego zysku, ponadto zarząd rozważa możliwość sprzedaży złota inwestycyjnego akcjonariuszom ze znacznie obniżoną marżą.
„Jestem pewny, że doskonale wykorzystasz garść tych informacji i spożytkujesz je tak, by jutro żyło Ci się lepiej, łatwiej i dostatniej" – prezes kończąc list odesłał do prezentacji, „która pomoże w podjęciu decyzji uszytej na miarę spodziewanych zysków" oraz oferującego, czyli DM Capital Partners. Szkopuł w tym, że oferta IAP jest prywatna, co oznacza, że propozycja nabycia akcji musi być skierowana do nie więcej niż 99 osób. – To może budzić wątpliwości prawne. Skierujemy do Komisji Nadzoru Finansowego wniosek o zbadanie sprawy – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
– Będziemy wyjaśniać sprawę pod kątem ewentualnego naruszenia przepisów – deklaruje Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.
Liczy się treść, nie forma
– Rozesłana treść listu, jak wskazuje jej tytuł („Informacja dotycząca rozpoczęcia zapisów na akcje" – red.), w żaden sposób nie nawołuje i nie nakłania do zakupu papierów spółki. Jedynym celem przesłanego naszym klientom maila było przekazanie prawem dozwolonej informacji o rozpoczęciu i miejscu dokonywania zapisów. Podobne treści przekazywane były również przez wiele środków masowego przekazu – komentuje prezes Mejer.