Bożena Malaga-Wrona, rzecznik Karpackiej Spółki Gazownictwa, mówi wprost, że spółka domaga się podwyżki opłaty. Informacji o jej skali jednak nie podaje. – Koszty dystrybucji stanowią średnio około 25 proc. ceny gazu w gospodarstwach domowych, natomiast dla firm około 14 proc. I ewentualna zmiana stawek opłat dotyczy tylko tej części płatności za gaz – tłumaczy Malaga-Wrona. Inne spółki z grupy PGNiG w ogóle nie podają, czy wnioskowały o podwyżki. Z informacji „Parkietu" wynika, że i one chcą podnieść wysokość pobieranych opłat.
– Proponowane zmiany stawek opłat za usługi dystrybucji związane są z inflacją, wzrostem cen materiałów i energii oraz brakiem pokrycia należnego spółce zwrotu z zaangażowanego w działalność kapitału – uważa Malaga-Wrona.
Obecne taryfy dystrybucyjne obowiązują do końca czerwca. Czy od 1 lipca będą obowiązywać nowe, wyższe opłaty? – Postępowania dopiero się rozpoczęły, nie można na tym etapie stwierdzić, kiedy mogą się zakończyć – mówi Agnieszka Głośniewska, rzecznik URE. Niezależnie od tego, kiedy zostaną zatwierdzone, przełożą się na wzrost przychodów i zysków?spółek dystrybucyjnych, a w konsekwencji na poprawę wyników grupy PGNiG. W 2011 r. segment dystrybucyjny wypracował 3,47 mld zł przychodów i 0,78 mld zł zysku operacyjnego. Dla porównania cała grupa PGNiG odpowiednio 23 mld zł i 1,69 mld zł.
Wyższe taryfy dystrybucyjne pozwolą też na realizację planu inwestycyjnego. Budowa, modernizacja i remonty gazociągów oraz infrastruktury im towarzyszącej mają w tym roku kosztować grupę PGNiG aż 1,3 mld zł.
Wniosek o zatwierdzenie nowej taryfy przesyłowej złożył wczoraj z kolei państwowy Gaz-System. Również tu nie jest podawana skala proponowanej zmiany. Jej wpływ na rachunki finalnych odbiorców będzie jednak mniejszy niż w przypadku taryfy dystrybucyjnej. – Udział opłaty za przesył gazu w rachunku końcowego odbiorcy jest bardzo niski, średnio wynosi około 7 proc. – twierdzi Małgorzata Polkowska, rzecznik Gaz-Systemu.