Pod koniec maja przejął pan kierowanie Mennicą. Czy może pan już powiedzieć, jaką strategię rozwoju obierze firma?
Mennica ma bardzo mocne notowania na rynkach numizmatycznym, złota inwestycyjnego oraz płatności elektronicznych. Na pewno bardzo dynamicznie będziemy rozwijać naszą pozycję w obszarze złota inwestycyjnego oraz produktów finansowych opartych na złocie. Jesteśmy jedynym producentem sztabek w Polsce i ich największym dystrybutorem. Będziemy umacniać naszą pozycję w dystrybucji złota przez rozwijanie współpracy z instytucjami finansowymi, np. bankami. Kończymy też prace nad uruchomieniem platformy handlowej, czyli jednolitego systemu informatycznego dla naszych partnerów. Chciałbym też, aby oprócz złota inwestycyjnego w postaci fizycznej Mennica wprowadziła na rynek także produkty finansowe oparte na złocie, jak certyfikaty.
Ponadto położymy nacisk na zwiększenie sprzedaży produktów numizmatycznych i gadżetowych w detalu, bo marże są wyższe w porównaniu ze sprzedażą hurtową. W tym celu uruchomimy własne salony sprzedaży w największych miastach. Oprócz wyrobów menniczych znajdą się także produkowane wyłącznie dla nas wyroby o charakterze eleganckiego prezentu czy gadżetu.
Pana poprzednik mówił, że w tym roku skonsolidowane przychody mogą przebić 2 mld zł. II kwartał jest prawie za nami. Czy taki pułap jest realny do osiągnięcia?
Nie podajemy prognoz, ale proszę przejrzeć wyniki za I ?kwartał, odpowiedź nasuwa się sama (przychody wyniosły wówczas 615 mln zł).