Miasto uznało, że wykonawca nie wywiąże się z umowy w związku z opóźnieniami i problemami z płynnością. Realizacja wartego 99 mln zł netto zlecenia miała zakończyć się w październiku.
– Opóźnienia w realizacji kontraktu w Toruniu szacujemy na cztery, pięć miesięcy. Do tej pory wystawiliśmy faktury na ponad 37 proc. wartości kontraktu. Jego zaawansowanie rzeczowe, czyli uwzględniające roboty w toku pozostające do rozliczenia, wynosi natomiast około 40 proc. – mówi Krzysztof Woch, rzecznik Hydrobudowy. Przedstawiciel spółki podkreśla, że najważniejszą kwestią, którą musi ona rozwiązać w tej chwili, jest wypracowanie rozwiązania umożliwiającego kontynuowanie kontraktów autostradowych. – Prace praktycznie stoją, dlatego z każdym dniem rosną opóźnienia. Liczymy na pozytywne decyzje dotyczące finansowania. Nie chodzi o dodatkowe nadzwyczajne środki, tylko o odblokowanie pieniędzy wpływających na nasze rachunki od zamawiających. W związku z ogłoszeniem upadłości układowej odroczone zostały płatności zaległych zobowiązań. Z bieżących przepływów moglibyśmy finansować działalność, pod warunkiem że konta nie byłyby bezpodstawnie blokowane przez banki – mówi.
Problemów finansowych ciągle jednak przybywa. W piątek Amplico PTE?wystąpiło do Hydrobudowy, jako poręczyciela solidarnego, o spłatę zobowiązań w wysokości 60 mln zł z tytułu obligacji wyemitowanych przez PBG. Jednocześnie PBG otrzymało wezwanie od Banku Pekao do spłaty kredytów o wartości 162,4 mln zł.