Ubiegłoroczne szacunki zakładały, że rynek będzie rósł znacznie szybciej. Niepokoi też fakt, że w 2011 r. z rynku zniknęło 200 punktów sprzedaży. – Dotyczyło to zwłaszcza sklepów mniej znanych marek lub znajdujących się w mniejszych miejscowościach – precyzuje Patrycja Nalepa, analityk PMR.
Najlepiej sytuacja wygląda w segmencie dyskontów. W ciągu 12 miesięcy zakończonych w maju 2012 r. ich liczba wzrosła o 20 proc., co było zasługą m.in. sieci Pepco i Textilmarket, które otworzyły łącznie 115 placówek.
– Widzimy, że rynek ewoluuje, dlatego jakiś czas temu podjęliśmy decyzję o rozwoju nowoczesnych kanałów sprzedaży. Przewidujemy utrzymanie się tendencji wzrostowej w zakresie dyskontów odzieżowych, w których Textilmarket ma bardzo mocną pozycję – komentuje Bogusz Kruszyński, wiceprezes giełdowego Redanu.
Wyniki badania PMR pokazują, że o ile mniejsze firmy mają problemy, o tyle duże radzą sobie całkiem dobrze i oczekują udanej II połowy roku.
– Każda firma będzie musiała się zmierzyć z trudnościami, lecz w lepszej sytuacji pozostają te o ugruntowanej pozycji rynkowej i niskim zadłużeniu – mówi Kamil Szlaga, analityk KBC Securities. Dodaje, że pomimo koniunkturalnych wahań, rynek jest atrakcyjny i pozwala osiągać wysokie stopy zwrotu.