Czer­wo­na To­reb­ka i In­ter RAO – czyli ró­żne lo­sy de­biu­tan­tów

Tyl­ko nie­wiel­ką pu­lę ak­cji, i to po ce­nie du­żo ni­ższej od maksymalnej, sprze­da spół­ka na­le­żą­ca do Ma­riu­sza Świ­tal­skie­go. W lepsz­ych hu­mo­rach są przed­sta­wi­cie­le li­tew­skie­go kon­cer­nu Inter RAO Lietuva.

Aktualizacja: 13.02.2017 03:40 Publikacja: 11.12.2012 05:00

Twierdzi, że ofercie zaszkodziła trudna sytuacja na rynku IPO. Tymczasem firma Inter RAO Lietuva, w 

Twierdzi, że ofercie zaszkodziła trudna sytuacja na rynku IPO. Tymczasem firma Inter RAO Lietuva, w radzie nadzorczej której zasiada Jonas Garbaravičius, bez większych problemów sprzedała całą emisję.

Foto: Archiwum

Sytuacja na rynku pierwotnym wciąż jest bardzo trudna. Analitycy mieli nadzieję, że trwające oferty publiczne będą impulsem do ożywienia. Tak się jednak nie stało. Już kilka dni temu okazało się, że Alior Bank musiał ustalić cenę emisyjną akcji znacząco niżej, niż wynosił poziom maksymalny. Jeszcze gorzej wypadła oferta Czerwonej Torebki – czyli sieci pasaży handlowych, należących do Mariusza Świtalskiego.

Strategia bez zmian

Wczoraj podano, że akcje Czerwonej Torebki będą sprzedawane po 7 zł, podczas gdy maksymalna cena wynosiła 17,2 zł. Firma chciała uplasować emisję ponad 16,3 mln akcji i pozyskać brutto 281 mln zł. Ostatecznie zaoferuje jedynie ok. 2,7 mln papierów – z tego ponad 2,5 mln sztuk obejmą inwestorzy instytucjonalni, a pozostałe ok. 123 tys. trafi do drobnych graczy.

– Podczas spotkań z inwestorami w czasie roadshow spotkaliśmy się z pozytywnym odbiorem naszej koncepcji biznesowej. Budowa księgi popytu pokazała, że jest popyt na akcje. Jednak możliwa do ustalenia cena emisyjna przy obecnych realiach rynkowych była na tyle niska, że zdecydowaliśmy się w znaczącej mierze zredukować liczbę oferowanych akcji – mówi Ireneusz Kazimierczyk, prezes Czerwonej Torebki. Dodaje, że strategia spółki nie ulegnie zmianie.

Czerwona Torebka to sieć 26 pasaży handlowych. Docelowo do 2021 r. ma ich być niemal 1,9 tys. Czy spółka jeszcze raz spróbuje sprzedać swoje papiery? – Wejście na giełdę otwiera przed nami wiele możliwości pozyskania kapitału w przyszłości. Jest jednak za wcześnie, aby mówić o kolejnej emisji akcji

– mówi Kazimierczyk. Zaznacza jednocześnie, że emisja akcji nie jest jedynym źródłem finansowania strategii. – Planujemy również wykorzystanie środków kredytowych czy środków ze sprzedaży nieruchomości, które nie są związane z pasażami handlowymi. Do rozważenia może być również emisja obligacji – mówi.

W związku z małą pulą akcji wprowadzaną do publicznego obrotu, płynność Czerwonej Torebki na GPW będzie niska. – Wierzę, że inwestorzy będą mogli uczestniczyć w dynamicznym rozwoju naszej spółki, nawet jeśli obecnie płynność akcji na giełdzie będzie niższa niż pierwotnie zakładana – mówi szef firmy.

Na razie prognozy Czerwonej Torebki pozostają bez zmian. – Wiedzieliśmy, że emisja nie będzie miała wpływu na wyniki 2012 r. Finansowanie na rozwój w 2013 r. również mamy w dużej mierze zapewnione. Jeśli prognozy miałyby się zmienić, poinformujemy o tym rynek – mówi prezes.

Zagranica kupuje

Problemów z uplasowaniem oferty akcji nie miała natomiast litewska spółka Inter RAO Lietuva, eksporter rosyjskiego prądu na kraje nadbałtyckie. Sprzedała 4 mln akcji, stanowiących 20 proc. jej kapitału. Cenę sprzedaży walorów ustalono na 5,85 euro, czyli 24,17 zł. Cena maksymalna w zapisach wynosiła 6,55 euro lub 26,92 zł. Spółka podała, że zapisy zostały zredukowane, ale nie ujawniła, o ile. Około 15 proc. oferty przydzielono wstępnie drobnym inwestorom. Cena sprzedaży jest taka sama dla instytucji i osób fizycznych.

– Akcje Inter RAO Lietuva cieszyły się zainteresowaniem zarówno międzynarodowych, jak i polskich inwestorów. Potwierdzeniem tego jest wstępny przydział wszystkich oferowanych akcji, mimo niesprzyjających warunków do sprzedaży akcji – mówi Jonas Garbaravičius z rady nadzorczej Inter RAO Lietuva.

Nieoficjalnie wiadomo, że za zleceniami kupna stały przede wszystkim zagraniczne instytucje finansowe.

Rynek IPO wciąż w letargu

Podczas gdy na NewConnect szturm debiutów trwa, na GPW w tym roku weszło zaledwie 16 nowych firm. Przykłady najświeższych ofert – w tym szczególnie Czerwonej Torebki – wyraźnie pokazują, że spółki muszą mocno ograniczać swoje apetyty. Dlatego w najbliższych miesiącach lawiny debiutów na GPW nie należy się spodziewać. – Teraz w Komisji Nadzoru Finansowego jest 10 prospektów emisyjnych nowych spółek. Do tego 22 postępowania są zawieszone – mówi Łukasz Dajnowicz z urzędu KNF.

Firmy
Co będzie z Rafametem? Mamy odpowiedź ARP
Firmy
Wyprzedaż akcji Zrembu po wynikach
Firmy
Rafamet ze zgodą na proces sanacyjny
Firmy
Chemikalia to dla spółek trudny temat
Materiał Promocyjny
PZU ważnym filarem rynku kapitałowego i gospodarki
Firmy
Rafamet potrzebuje pieniędzy
Firmy
Rafamet, czyli 500 proc. zysku w dwa tygodnie. Super okazja czy bankrut?