Wówczas osiągnęła 27,8 mln zł przychodów i 0,7 mln zł zysku netto. – Sytuacja w naszej branży jest coraz trudniejsza. To efekt zalewu polskiego rynku przez tanie papy importowane ze Wschodu, w tym zwłaszcza z Rosji – mówi Piotr Widawski, prezes Izolacji Jarocin. Tłumaczy, że tamtejsi producenci mają dostęp do taniego surowca, czyli mas asfaltowych, których zakupy stanowią nawet 75 proc. ogólnych kosztów produkcji pap. Polskim wytwórcom nie opłaca się kupować asfaltów na Wschodzie, bo nałożono na nie wysokie cła eksportowe. W efekcie kupują surowiec od polskich producentów, tj. PKN Orlen i Grupy Lotos. Asfalty w Rosji są znacznie tańsze niż w UE m.in. ze względu na dużą dewaluację rubla, która nastąpiła w efekcie nałożenia sankcji gospodarczych na ten kraj.
Teoretycznie producentom pap powinna pomóc intensyfikacja prac budowlanych na polskich drogach i torach, co ma nastąpić w trzecim kwartale. – Wraz ze wzrostem popytu na papy zazwyczaj mamy jednak do czynienia ze zwyżką cen asfaltów. Ich ceny zresztą już teraz rosną – twierdzi Widawski. Zauważa, że dzieje się tak mimo nadal stosunkowo niskiego kursu ropy. To w wyniku jej przerobu powstają m.in. asfalty, które jeszcze nie tak dawno były uznawane za odpady i których zmiany cen powinny być podobne do tych odnotowywanych na ropie.
W I kwartale Izolacja Jarocin wypracowała tylko 3,4 mln zł przychodów ze sprzedaży. To o 16,8 proc. mniej niż w pierwszym kwartale 2014 r. W efekcie wzrosła czysta strata z 0,4 mln zł do 0,5 mln zł. Zarząd zwraca uwagę, że w kolejnych kwartałach istotny wpływ na kondycję przedsiębiorstwa nadal będą miały m.in. ceny produktów ropopochodnych, skala importu z Rosji, kursy walut obcych i koniunktura w budownictwie.