Mariusz Puchałka, ING Securities
Indeks grupujący walory największej kapitalizacji od ponad miesiąca systematycznie schodzi na niższe poziomy. Dotychczasowemu dość silnemu tempu deprecjacji towarzyszył stosunkowo niski wolumen obrotów. Większe zainteresowania akcjami blue chips pojawiło się jednak podczas poniedziałkowej sesji. Wyższa aktywność graczy widoczna była zarówno na akcjach największych banków, jak również na spółkach surowcowych. Teraz potrzebny jest pozytywny zwrot w zakresie dotychczasowych tendencji. Jak na razie bowiem na wykresie świecowym dziennym indeksu WIG20 nie powstał układ, który świadczyłby o ukształtowaniu wyczekiwanego dołka średnioterminowej fali spadkowej. W obrazie wykresu indeksu WIG20 po dniu wczorajszym uwagę zwraca przede wszystkim wysoki poziom diagramu wolumenu obrotów. Aktywność inwestorów na blue chips przekroczyła podczas poniedziałkowej sesji poziom 1 mld zł. Na całym rynku było ponad 1,3 mld zł. Szczególnie wyróżniły się największe banki. Pekao S.A i PKO BP odnotowały odpowiednio wartość obrotów wynoszących 153 i 132 mln zł. Do większych wymian doszło ponadto na akcjach PKN Orlen i KGHM (odpowiednio 177 i 106 mln zł). Jeżeli w pierwszych dniach grudnia br. aktywność inwestorów ulegnie dalszemu wzmocnieniu, wzrośnie szansa na poprawę nastrojów inwestycyjnych w okresie przedświątecznym.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Wall Street podczas weekendu nie dostała oczekiwanego wsparcia z informacji z sieci handlowych. Rekord zakupów w Internecie wart jest odnotowania, ale według firmy analitycznej RetailNext zakupy ogółem w piątek i podczas weekendu spadły w stosunku do zeszłego roku o 1,5%, a wartość zakupu na jednego kupującego spadła o 1,4%. Poniedziałek był jednak ostatnim dniem miesiąca, co mogło nieco pomagać bykom (windows dressing). Nie szkodziły (już) indeksy chińskie. Rano sytuacja wyglądała w Szanghaju nieciekawie – indeks tracił ponad pięć procent (kolejny dzień), ale zakończył dzień małym wzrostem (ewidentna interwencja rządu). Interesujące było to, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy zatwierdził chińskiego juana jako jedną z głównych światowych walut rezerwowych – decyzja wejdzie w życie dopiero pod koniec września 2016 roku, ale nie ulega wątpliwości, że jest to bardzo ważna decyzja. Wątpię, żeby miał bezpośredni wpływ na bieżące notowania na rynkach amerykańskich. W poniedziałek pojawiły się w USA dwa raporty makro. Indeks Chicago PMI w listopadzie wyniósł 48,7 pkt. (oczekiwano spadku z 56,2 na 54 pkt.). Indeks podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym wzrósł w październiku o 0,2% (oczekiwano wzrostu o 1,5%). Dane były słabe, ale wpływu na rynkach nie dało się zauważyć. Wall Street rozpoczęła sesję bardzo niepewnie. Można powiedzieć, że rynek kontynuował fazę wyczekiwania na decyzje ECB i Fed. Indeks S&P 500 lokował się pod poziomem neutralnym, ale w bardzo małej od niego odległości. W końcu sesji ostrożni inwestorzy jednak sprzedawali przez co S&P 500 stracił nieco mniej niż pół procent. GPW w poniedziałek na początku sesji była bardzo słaba. WIG20 spadł tak jak i inne indeksy europejskie, ale one szybko się zazieleniły, a u nas WIG20 ciągle się czerwienił (lepiej zachowywał się MWIG40). Dopiero po południu, kiedy zwyżka na giełdach europejskich już naprawdę nabierała rumieńców, WIG20 wrócił nad kreskę. Im bliżej było do rozpoczęcia sesji w USA tym lepiej wyglądały indeksy, ale ciągle najmocniejszy był MWIG40. Żeby było zabawniej w tym samym czasie indeksy na innych giełdach europejskich powoli się osuwały. Potem jednak wszystko wróciło „do normy" – naszej normy. Indeksy zaczęły się osuwać, a w końcówce sesji osuwały się szczególnie szybko. WIG20 stracił 0,53% na dużym obrocie, co niezbyt dobrze wróży obozowi byków, ale MWIG40 zyskał 0,56% pokazując, że choroba toczy przede wszystkim duże spółki. .Nadal należy zakładać, że GPW nie musi naśladować tego, co dzieje się w Europie i w USA, a odbicia (w końcu powinno nastąpić) nie będą początkiem trwalszego wzrostu dopóki politycy nie wyjaśnią sektorowych wątpliwości.
Marek Jurzec, DM BDM
Ostatni dzień listopada przyniósł pogłębienie dotychczasowych minimów trendu spadkowego, choć do ostatnich minut była szansa na pozytywne rozstrzygnięcie wczorajszej sesji. Tak jak już pisałem wcześniej najbliższym wsparciem może być psychologiczna bariera 1900 pkt.. Warto również dodać, że na indeksie szerokiego rynku wspomniane minima nie zostały poprawione, a przy tym na wykresie pojawiła się świeczka z krótkim korpusem. Nastroje na początku dzisiejszej sesji powinno wspierać zachowanie zagranicznych indeksów, ponieważ kontrakty zarówno na amerykańskie jak i europejskie indeksy są notowane na wyraźnych plusach. W trakcie dnia również mogą pojawić się impulsy do jakichś większych ruchów. Najpierw poznamy przemysłowe PMI z Polski, a następnie z kilku krajów europejskich i całej Strefy Euro. Po południu opublikowany będą indeksy ISM oraz PMI dla przemysłu w USA. Tak więc jeśli rajd Św. Mikołaja miałby się w ogóle pojawić to pierwsza grudniowa sesja może być dobrym momentem tym bardziej, że nasi inwestorzy mogą liczyć od rana na wsparcie zagranicy. Sygnałem do chociażby krótkoterminowego odreagowania byłoby wyjście indeksu WIG20 ponad 1965 pkt., gdzie znajduje się najbliższy poziom oporu. Dla kontraktów taki poziom znajduje się w okolicach 1969 pkt.