W związku z tym przede wszystkim chce rozwijać przewozy i przeładunki kontenerów oraz transport drobnicowy (na samochód ładowany jest towar więcej niż jednego klienta). Liczy też na duży wzrost rentowności w segmencie przewozów drobnicowych. Z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że trudno będzie uzyskać istotne zwyżki marż na przewozach całopojazdowych (samochodem przewożony jest towar jednego klienta), gdyż w tym segmencie panuje mocna konkurencja, a bariery wejścia są bardzo niskie.

W ubiegłym roku Pekaes wypracował 706,4 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży. W stosunku do 2014 r. spadły o 2,2 proc. Niewielkie zmiany zaszły również w grupie na poziomie wypracowywanych zysków. Zarobek netto wyniósł 20,8 mln zł, co oznaczało wzrost o 1,5 proc.

Maciej Bachman, prezes Pekaesu, w liście do akcjonariuszy stwierdza, że ubiegły rok był udany dla grupy. – Rozwinęliśmy naszą sieć drobnicową w kraju, otwierając kolejny, 18., oddział dystrybucyjny w Legnicy, nawiązaliśmy także współpracę z nowym partnerem zagranicznym na Węgrzech, a tym samym rozszerzyliśmy nasze możliwości dystrybucji towarów w Europie Południowej. Ponadto uruchomiliśmy własne połączenia kolejowe z polskich portów morskich do naszych terminali kontenerowych w kraju, jak również międzynarodowe połączenie kolejowe do Włoch – twierdzi Bachman.

Według prezesa Pekaesu podjęte działania przyczyniły się do wzrostu dostępności usług świadczonych przez grupę oraz szybszej obsługi klientów. Doszło również do poprawy wskaźników finansowych, zwłaszcza rentowności EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) do 5,3 proc.

W ubiegłym roku Pekaes poprawił przychody m.in. w segmencie przewozów drobnicowych zarówno w kraju, jak i na rynkach zagranicznych. Słabsze niż oczekiwano wyniki dały przewozy całopojazdowe. W ich rozwijaniu nie pomagało m.in. wprowadzenie płacy minimalnej w kolejnych państwach europejskich. Ponadto grupa zanotowała mocny spadek wolumenu przeładunków w segmencie logistyki towarów masowych.