W I połowie 2016 r. przychody budowlanej grupy, specjalizującej się w infrastrukturze szynowej, skurczyły się o prawie 39 proc., do 128 mln zł. Zysk brutto ze sprzedaży był niższy o 67 proc. i wyniósł 5,55 mln zł. Marża brutto ze sprzedaży wyniosła 4,3 proc. wobec 8 proc. rok wcześniej. Grupa poniosła 1,56 mln zł straty netto wobec 3,2 mln zł na plusie na koniec I połowy ub.r.
- Wyniki odzwierciedlają sytuację w branży. Nie ma powodów do chwalenia się, ale nie odczuwamy też strachu. Radzimy sobie dobrze, mimo spowolnienia. W tych realiach, przy tych cenach w przetargach, chcemy wypełnić portfel zamówień tylko na tyle, by przeczekać najsłabszy okres. Z drugiej strony utrzymujemy potencjał wykonawczy, co też kosztuje – skomentował prezes Wiesław Nowak. Wartość portfela na koniec I półrocza wynosiła 640 mln zł, do tego firma złożyła oferty z najniższą ceną w przetargach o wartości blisko 70 mln zł.
Po ubiegłorocznych jesiennych wyborach zapanował zastój przy rozstrzyganiu i rozpisywaniu przetargów przez PKP PLK. Aktualnie ZUE uczestniczy w przetargach o łącznej wartości około 18 mld zł.
- Są duże szanse, że część przetargów zostanie rozstrzygnięta w tym roku, jestem umiarkowanym optymistą. Mimo wszystko perspektywy rynkowe są dobre i mam nadzieję, że pytanie jest nie „czy" będą zlecenia, tylko „kiedy". Nastroje w branży są lepsze, niż jeszcze kilka miesięcy temu, a ze strony PKP PLK widać wolę jak najszybszej realizacji inwestycji – powiedział Nowak. - Według ostatnich informacji w przyszłym roku nakłady inwestycje PKP PLK mają wynieść 5,5 mld zł wobec 3,8 mld zł w bieżącym – dodał. W latach 2018-2020 ma to być po 11-13 mld zł rocznie. - Dojdzie do kumulacji prac na skalę, której jeszcze nie widzieliśmy, dlatego pozytywnie oceniamy to, że będą przedpłaty na zakup materiałów – powiedział Nowak.
Wiceprezes ZUE ds. finansowych Anna Mroczek powiedziała, że rynek jest głodny zleceń. To powoduje, że z jednej strony ceny oferowane w przetargach – a więc i marże - są niskie (zwłaszcza w zestawieniu z 2015 r., kiedy kończono kontrakty z poprzedniej perspektywy unijnej). ZUE dostrzega możliwość poprawy marż w okresie przejściowej dekoniunktury – m.in. negocjując korzystniejsze warunki współpracy z podwykonawcami.