Ich przychody w okresie od stycznia do czerwca 2016 r. podskoczyły o 44 proc. wobec zeszłego roku. Jak podała spółka, najwyższe przychody w historii osiągnęły spółki w Rumunii oraz na Łotwie, co związane jest z dalszym rozwojem centrów dystrybucji części zamiennych, tzw. magazynów centralnych. Ponadto duży wzrost sprzedaży zanotowano na Węgrzech, w Bułgarii, Chorwacji i we Włoszech.

– Wyniki kwartalne zaprezentowane przez Inter Cars oceniam pozytywnie. Potwierdzają, że spółka w dalszym ciągu rozwija biznes – uważa Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ. Pozytywnie ocenia perspektywy dystrybutora, dostrzegając szanse na kontynuację trendu w wynikach. – Motorem rozwoju będzie zapewne uruchomienie nowego centrum logistycznego w Zakroczymiu, co pozwoli uprościć logistykę i da spółce komfort w rozwijaniu sprzedaży – dodaje.

Firma niedawno ujawniła, że nowy magazyn wybudowany kosztem około 180 mln zł ma osiągnąć pełną zdolność operacyjną w styczniu–lutym 2017 r. Dzięki tej inwestycji łączna powierzchnia magazynowa grupy wzrośnie z obecnych 127,5 tys. mkw. do 165,5 tys. mkw. w 2017 r.

Zarobek netto grupy w II kwartale 2016 r. wyniósł 63 mln zł, o 20 proc. więcej niż w porównywalnym okresie poprzedniego roku. Zysk operacyjny zwiększył się do 81 mln zł wobec 70 mln zł zanotowanych przed rokiem. Przychody ze sprzedaży wzrosły do 1,56 mld zł i były o 30 proc. wyższe niż w tym samym okresie poprzedniego roku. Marża brutto na sprzedaży utrzymała się na poziomie 30,4 proc.

Akcje Inter Carsu w tym roku radzą sobie lepiej niż indeksy. Od początku roku ich cena wzrosła o 23 proc., podczas gdy WIG zyskał jedynie 3 proc. Zmartwieniem inwestorów może być obecna wycena spółki sięgająca prawie 300 zł za akcję. Z najnowszych rekomendacji wynika bowiem, że akcje Inter Carsu mają ograniczony potencjał do kontynuacji zwyżki.