Nowe przepisy są już na finiszu. Jakie będą ich skutki?

Jeszcze nigdy w branży audytorskiej nie obserwowaliśmy tak dużych emocji jak teraz. To skutek propozycji, które najprawdopodobniej zostaną uchwalone, co sprawi, że będziemy mieć w Polsce najbardziej restrykcyjne przepisy spośród wszystkich państw Unii Europejskiej.

Publikacja: 25.04.2017 17:44

Nowe przepisy są już na finiszu. Jakie będą ich skutki?

Foto: 123RF

7 kwietnia Sejm przyjął projekt ustawy o biegłych rewidentach. Za dokumentem głosowało 371 posłów, 52 było przeciwnych, a siedmiu wstrzymało się od głosu. Wcześniej odrzucono wszystkie wnioski mniejszości i poprawki opozycji. Teraz dyskusja przenosi się na poziom Senatu. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że branża i ustawodawcy znaleźli kompromis – jednak jest on już nieaktualny. Najnowsze propozycje są w dużej mierze dla audytorów niekorzystne, natomiast idą na rękę firmom doradztwa podatkowego.

Sztywny podział usług

– Wszystko wskazuje na to, że najważniejsza zmiana dotyczyć będzie wprowadzenia do nowych przepisów listy usług zabronionych – mówi Dominik Biel, menedżer z grupy UHY ECA. Dodaje, że do tej pory przede wszystkim duże podmioty traktowały audyt jako pierwszy krok w sprzedaży szerokiego wachlarza proponowanych usług doradczych. Audyt pozwalał na zidentyfikowanie kluczowych czynników ryzyka i słabości klienta, co dawało audytorowi przewagę nad konkurencyjnymi firmami doradczymi. – Takie rozwiązanie dawało także klientom większą pewność, że biegły rewident pozytywnie ustosunkuje się do rozwiązań proponowanych przez firmy doradcze, będące częścią struktury audytora – podkreśla ekspert. Jego zdaniem wprowadzona zmiana prawdopodobnie wpłynie dwojako na rynek audytu. Po pierwsze, możemy spodziewać się znacznej rotacji w ramach jednostek zainteresowania publicznego (JZP), które korzystają z usług tej samej firmy w zakresie audytu i pozostałych usług doradczych.

Drugim skutkiem planowanych zmian może być wzrost cen usług audytorskich. Często bowiem firmy zaniżały ceny za audyt w zamian za korzystniejsze warunki umów doradczych. – W momencie, kiedy jeden podmiot będzie mógł świadczyć usługi tylko jednego rodzaju, taka praktyka nie będzie już występować. Audyt nie będzie już stanowił bazy do sprzedaży pozostałych usług – zaznacza Biel.

Zaufanie? To nie wystarczy

Nasi rozmówcy podkreślają, że ustawodawca zdecydował się na ustawową ingerencję w kwestie, które dotychczas pozostawione były etyce. Już teraz istnieją unormowania (np. w Kodeksie Etyki IFAC), które wiążą się z rotacją lub ze świadczeniem dodatkowych usług, a zostały stworzone właśnie w celu zapobiegania ograniczeniom niezależności. – Przeniesienie unormowań z płaszczyzny etyki na płaszczyznę zakazów prawnych nie koresponduje z pożądaną odbudową etosu biegłego rewidenta – ocenia Radosław Gumułka, prezes Grupy Gumułka. Jego zdaniem w profesji biegłego rewidenta, czyli zawodzie zaufania publicznego, nie należy opierać się na instrumentach, które stanowią zaprzeczenie idei zaufania. Jedno jest pewne: zakaz oferowania usług, których świadczenie dotychczas było możliwe (z zachowaniem wymogów niezależności), wpłynie na ich ceny.

– Klient mógł na przykład nas zwyczajnie zapytać o radę lub poprosić o wsparcie w określonym zakresie. Świadcząc naszą usługę inną niż audyt, wykorzystywaliśmy swoją wiedzę pozyskaną w trakcie audytu. Było to po prostu efektywniejsze z punktu widzenia klienta. Teraz z każdym drobiazgiem będzie musiał skierować się do innego doradcy, który będzie musiał zapoznać się ze specyfiką klienta i jego problemu – opisuje Jan Letkiewicz, partner zarządzający departamentem audytu Grant Thornton. Zastanawia się, czy regulatorzy zdawali sobie sprawę z konsekwencji podjętych decyzji. – Wystarczy, że księgowy ze spółki zależnej od danej jednostki zaufania publicznego pójdzie na szkolenie do firmy audytorskiej. Wystawienie faktury za takie szkolenie eliminuje firmę audytorską z badania grupy – podkreśla.

Słów krytyki pod adresem nowej ustawy nie skąpi też Andre Helin, prezes BDO. Uważa, że przepisy wbrew pozorom jeszcze bardziej zawężą krąg podmiotów oferujących usługi jednostkom zaufania publicznego, bo tylko tych podmiotów te zmiany w prawie dotyczą, jak również podniosą koszty działania tych jednostek. Pojawi się konieczność częstego zbierania ofert i wyłaniania firmy audytorskiej, czy konieczność bycia obsługiwanym przez kilka firm doradczych w zakresie usług, które są komplementarne i które mogłyby być oferowane przez ten sam podmiot. – Tutaj działa, jak w każdej innej branży, zjawisko ekonomiki skali. To kolejny punkt, który przyczyni się do spadku liczby spółek notowanych na giełdzie – uważa prezes BDO.

Rynek musi się zmienić

Obecnie branża audytorska, już podzielona na pomioty badające i niebadające JZP, będzie zmuszona dokonać kolejnej segmentacji swoich klientów i odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: czy koncentrować się wyłącznie na badaniu sprawozdań finansowych, czyli usłudze coraz bardziej czasochłonnej, odpowiedzialnej i sezonowej, czy może skupić się na innych usługach, często sporadycznych, jednak bardziej rentownych i obarczonych znacząco mniejszym ryzykiem prowadzonej działalności?

– To wszystko, co było dotychczas realizowane w ramach „kompleksowej obsługi klienta" i pozwalało biegłym rewidentom dyskontować swoją szeroką wiedzę, stanie się niedopuszczalne, gdyż poszczególne usługi mogą się wzajemnie wykluczać – komentuje Rafał Barycki, partner w PKF Consult. Podkreśla przy tym, że dlatego dla wielu firm audytorskich mogą to być decyzje strategiczne, ponieważ prowadzić będą raczej do uszczuplenia ich przychodów, a zmiana zakresu współpracy z określonym klientem będzie wymagała upływu czasu.

Kolejną istotną zmianą jest planowane wprowadzenie pięcioletniego okresu rotacji biegłego rewidenta dla JZP. Biorąc pod uwagę liczbę podmiotów, które od ponad pięciu lat korzystają z usług jednego audytora, możemy spodziewać się w najbliższym czasie znacznych przetasowań. – Firmy audytorskie, mając na uwadze, że nie unikną oddania konkurencji swoich wieloletnich klientów, będą musiały stosować bardziej agresywne strategie sprzedażowe niż do tej pory. Kto prześpi moment pierwszej obligatoryjnej rotacji, może w szybkim czasie stracić istotną cześć rynku na rzecz konkurencji – podkreśla ekspert z UHY ECA. Jego zdaniem globalna struktura rynku nie powinna się jednak zmienić. Należy mieć na uwadze, że JZP będą oczekiwały usług audytorskich na podobnym poziomie, dlatego najprawdopodobniej będą szukały firm audytorskich o zbliżonej renomie. Przetasowania te będą zatem następować w segmentach spółek audytorskich o podobnej skali biznesu.

Rynek usług audytorskich znajduje się w bardzo ciekawym momencie. – Po ostatnim kryzysie finansowym z lat 2007–2009 obserwowana była bardzo silna presja na ceny w branży, która doprowadziła do bardzo niskiej rentowności świadczonych usług – wskazuje Mariusz Kuciński, partner w PKF Consult. Dodaje, że w połowie zeszłego roku zaczęło obowiązywać rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady nr 537/2014, które wprowadziło szereg nowych wymogów stawianych biegłym rewidentom, jak również bardzo istotnie zwiększyło poziom ewentualnych sankcji. Z kolei lada chwila spodziewamy się uchwalenia nowej ustawy o biegłych rewidentach, która będzie implementowała i zapewniała stosowanie rozporządzenia w Polsce. Jesteśmy jednym z niewielu krajów UE, który zdecydował się na wdrożenie rozwiązań bardzo konserwatywnych i bardziej restrykcyjnych, niż przewiduje samo rozporządzenie. – Powyższe zmiany powodują wzrost ryzyka świadczonych usług audytorskich przy jednoczesnym ograniczeniu możliwości generowania dodatkowych przychodów i zdyskontowania w ten sposób wiedzy i doświadczenia biegłego rewidenta – przestrzega ekspert PKF Consult.

[email protected]

Opinie

Marek Gajdziński, partner ds. rozwoju rynków, KPMG w Polsce

Po raz pierwszy od 2009 r. obserwujemy zauważalny wzrost cen za usługi badania sprawozdań finansowych, w szczególności w grupie spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.

W kilku przetargach na badanie sprawozdań finansowych dużych grup kapitałowych notowanych na warszawskiej giełdzie przeprowadzonych od początku 2017 r. oferowane przez audytorów ceny były wyższe od 30 proc. do 70 proc. w porównaniu z wynagrodzeniem audytora za poprzednie lata.

To zjawisko spowodowane jest tym, że istnieje kilka czynników, których efekt kumuluje się właśnie w tym roku. Pierwszym z nich jest wejście w życie unijnego pakietu legislacyjnego, dotyczącego reformy rynku audytorskiego oraz finalizacja prac nad polskimi przepisami w tym zakresie.

Zakaz świadczenia usług dodatkowych przez audytorów powoduje, że firmy, które wykonały dla klienta jakąkolwiek usługę doradztwa podatkowego – bez względu na jej wartość – nie spełniają wymogu niezależności i w efekcie nie mogą złożyć oferty na badanie sprawozdań finansowych tego podmiotu. W efekcie mieliśmy do czynienia z takimi przetargami dotyczącymi największych grup kapitałowych w Polsce, gdzie swoją ofertę złożyła tylko jedna firma audytorska.

Widać zatem, że przepisy prawne, które ustawodawca wprowadza w celu zwiększenia konkurencji na rynku dają, efekt odwrotny. Również począwszy od 2017 r. audytorzy będą przeprowadzać badania sprawozdań finansowych w oparciu o Międzynarodowe Standardy Badania, które między innymi wymagają od audytora opisania w opinii kluczowych zagadnień badania. To z kolei powoduje, że zwiększy się czas poświęcony na badanie sprawozdań finansowych, a to przekłada się również na cenę za te usługi.

Warto też odnotować, że duże firmy audytorskie realizują obecnie proces dostosowywania swojej metodologii oraz narzędzi badania sprawozdań finansowych do potrzeb dynamicznie rozwijającego się otoczenia biznesowego, w szczególności w zakresie tzw. big data (czyli dużych zbiorów danych – red.) oraz systemów analizowania danych.

Warto jednocześnie odnotować, że już teraz narzędzia Data & Analytics, które stosują największe firmy audytorskie, są zdolne do analizy milionów transakcji ujętych w systemach finansowo-księgowych pod kątem nieprawidłowości oraz obszarów ryzyka. W efekcie klient otrzymuje kompleksowe wnioski na temat funkcjonowania swoich procesów biznesowych w wymiarze oraz w formie, do której nie miał dotychczas dostępu.

Wymaga to jednak od firm audytorskich gigantycznych nakładów finansowych na badania i rozwój, na hardware, software oraz na szkolenia personelu, które to nakłady w skali globalnej – z perspektywy tylko naszej firmy – mierzone są w miliardach dolarów. Przekłada się to oczywiście na cenę za usługę badania sprawozdań finansowych.

Jarosław Dac, partner w dziale audytu, EY

Struktura polskiego rynku audytorskiego jest w ogólnym zarysie podobna do innych rynków europejskich. To znaczy, że istotna jego część obsługiwana jest przez największe podmioty audytorskie, ale zarazem ważną rolę odgrywają także podmioty średniej wielkości. Jest również miejsce dla mniejszych firm.

Jednak w żadnym z państw europejskich pojedyncza firma nie ma więcej niż 30 proc. rynku, z bardzo nielicznymi wyjątkami. W szczegółach oczywiście są różnice. Rynek audytorski nie jest też jednorodny – inaczej wygląda sytuacja na rynku usług audytorskich dla dużych spółek giełdowych, banków oraz innych instytucji finansowych, a inaczej na rynku badań mniejszych spółek publicznych czy firm prywatnych. W sposób naturalny badanie dużych i skomplikowanych podmiotów to domena największych firm audytorskich o odpowiednio dużych zasobach i specjalistycznych kompetencjach. Zatem aby ocenić poziom koncentracji, należy analizować poszczególne części tego rynku.

Według sprawozdania Komisji Nadzoru Audytowego za 2015 r. cztery największe firmy audytorskie uzyskały około 54 proc. udziału w całkowitych przychodach z tytułu świadczenia usług czynności rewizji finansowej, natomiast firmy średnie i mniejsze uzyskały odpowiednio 10 proc. oraz 36 proc. Na podstawie tego samego sprawozdania można jednocześnie stwierdzić, że na przykład rynek badań banków jest praktycznie całkowicie obsługiwany przez największe firmy audytorskie. Natomiast firmy te praktycznie nie są obecne w bankach spółdzielczych. Rynek badań tych banków jest zdominowany przez związki rewizyjne.

Z kolei jeżeli spojrzeć na dane dotyczące firm giełdowych, okazuje się, że cztery największe firmy audytorskie w Polsce badały 158 z 471 spółek notowanych na warszawskim parkiecie o kapitalizacji stanowiącej około 41 proc. całej giełdy. Natomiast na rynku jednostek zainteresowania publicznego cztery największe firmy przeprowadziły 1115 z 2376 badań sprawozdań finansowych tych jednostek, co stanowi około 47 proc. całkowitej liczby tych badań.

Jak to wygląda w Europie? Koncentracja na najbardziej dojrzałych rynkach europejskich jest raczej większa niż w Polsce. Według różnych danych w większości krajów Unii Europejskiej cztery największe firmy audytorskie badają od 50 do 70 proc. jednostek zainteresowania publicznego. Oczywiście sytuacja może być inna w poszczególnych segmentach rynku. Co ciekawe, jeden z większych poziomów koncentracji występuje we Włoszech – czyli jedynym kraju, w którym historycznie wprowadzono obowiązkową rotację firm audytorskich.

Warto przy tym wspomnieć, że najkrótszy w Europie – czyli pięcioletni – okres rotacji został ostatnio wprowadzony w naszym kraju między innymi jako odpowiedź na nadmierną, zdaniem niektórych, koncentrację tego rynku. Ciekawe, jaki będzie skutek tego rozwiązania. Zdaniem wielu – odwrotny do zamierzonego.

Kalendarium

Rządowy projekt ustawy o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz o nadzorze publicznym

28 listopada 2016 | Projekt wpłynął do Sejmu

1 grudnia 2016 | Skierowano do I czytania na posiedzeniu Sejmu

15 grudnia 2016 | I czytanie na posiedzeniu Sejmu

Praca w komisjach po I czytaniu

9 marca 2017 | Sprawozdanie podkomisji

4 kwietnia 2017 | Sprawozdanie komisji

5 kwietnia 2017 | II czytanie na posiedzeniu Sejmu

Praca w komisjach po II czytaniu

6 kwietnia 2017 | Sprawozdanie komisji

7 kwietnia 2017 | III czytanie na posiedzeniu Sejmu

Niezakończone prace nad ustawą

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?