Na razie Elektrim opublikował wstępne wyniki za 2016 r. Jako grupa odnotował w ubiegłym roku 2,8 mld zł przychodów, 0,48 mld zł zysku operacyjnego i 0,46 mld zł zysku netto. Przychody są nieco niższe niż w 2015 r., gdy przekraczały 3 mld zł, ale wyniki dużo lepsze, bo nie obarczają ich – jak przed rokiem – rezerwy. Należy się domyślać, że te wyniki to głównie dane Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.
Zobowiązania finansowe grupy wynosiły na koniec grudnia około 3,2 mld zł, przy czym krótkoterminowe – w tym uwidocznione zobowiązanie podatkowe spółki matki – stanowiły większość tej sumy. Jednocześnie środki pieniężne grupy to 1,39 mld zł.
Sam Elektrim zanotował jak zwykle kilka milionów złotych przychodów, ale też 31 mln zł zysku netto. Na jego majątek składały się inwestycje w udziały i akcje oraz należności z tytułu pożyczek: w sumie 1,63 mld zł (podobnie jak rok wcześniej). Natomiast zobowiązań z tytułu pożyczek i kredytów spółka kontrolowana przez Zygmunta Solorza nie miała. Jej jedyne zobowiązanie finansowe dotyczyło (najprawdopodobniej – bo brak komentarzy do pozycji liczbowych) zaległości podatkowych i opiewało na nieco ponad 1,34 mld zł.
To na zapłatę tej zaległości stwierdzonej przez urząd skarbowy zarząd Elektrimu chce zebrać pieniądze z nowej emisji walorów z wyłączeniem prawa poboru.