Ustalono, że będą kupowane po cenach z przedziału od 8,9 zł do 9 zł. Dla porównania w piątek na otwarciu sesji kosztowały 8,27 zł. Papiery mają być nabywane w drodze ogłoszenia oferty skupu, w ramach której ma być zapewnione równe traktowanie wszystkich udziałowców. Zarząd został upoważniony do nabywania akcji nie dłużej niż do 30 września. Dokładne terminy skupu dopiero określi. Nabyte akcje mają być umorzone.

Zanim podjęto uchwałę o skupie własnych walorów, przegłosowano uchwałę o przeznaczeniu całego ubiegłorocznego zysku spółki, czyli 29,6 mln zł, na kapitał zapasowy. Następnie kolejną uchwałą kwotę tę przeniesiono na kapitał rezerwowy, który posłuży spółce do dokonania skupu akcji własnych. Do obu uchwał sprzeciw zgłosili pełnomocnicy dwóch akcjonariuszy. Kto dokładnie, nie podano.

Wcześniej Tomasz Koprowski, jeden z większych udziałowców firmy Toya, zgłaszał projekt uchwały o przeznaczeniu prawie 29 mln zł z ubiegłorocznego zysku na wypłatę dywidendy. W efekcie na każdy walor miało przypaść po 0,37 zł. Jego wniosek nie uzyskał jednak aprobaty większości akcjonariuszy.

Z ostatnich danych wynika, że specjalizująca się w handlu narzędziami ręcznymi i elektronarzędziami grupa wypracowuje coraz lepsze wyniki. W I kwartale, licząc rok do roku, poprawiła skonsolidowane przychody ze sprzedaży o 20,5 proc., a czysty zarobek o 57,8 proc.