Radpol, spółka specjalizująca się w produkcji systemów do przesyłu energii, ciepła, wody i gazu, powinna w tym roku, po raz pierwszy od 2014 r., osiągnąć zysk netto. W ubiegłym roku zmniejszyła czystą stratę z 8,5 mln zł do 2,7 mln zł. Zarząd liczy, że zysk zostanie osiągnięty m.in. dzięki poprawie efektywności produkcji i działaniom optymalizacyjnym.
– Mamy ambitny plan na 2018 r. zarówno pod względem finansowym, jak i sprzedażowym. Po pierwszych miesiącach tego roku jego realizację w pełni podtrzymujemy – mówi Michał Jarczyński, prezes Radpolu. Dodaje, że na początku roku spółka zanotowała wzrost przychodów. Dziś, licząc rok do roku, większa o około 20 proc. jest też wartość zamówień. Szczególnie mocno rośnie sprzedaż systemów rurowych.
Większe inwestycje
Jarczyński przekonuje, że spółka chce w tym roku walczyć głównie o marże, a nie o wartość sprzedaży i udziały w rynku. Z tego też powodu w części przetargów przegrywa z konkurencyjnymi firmami, nie chcąc proponować cen, które nie pozwalają na osiągnięcie odpowiednich profitów.
Do końca tego roku zarząd Radpolu chciałby sprzedać lub znaleźć inny sposób zagospodarowania zakładu zajmującego się produkcją betonowych słupów wykorzystywanych m.in. w energetyce i kolejnictwie. W ubiegłym roku przychody spółki w tym obszarze spadły o połowę. – Generalnie jest to odległy biznes od naszej podstawowej działalności, w który trzeba dość dużo inwestować. Ze względu na ograniczone możliwości finansowe szukamy partnera, który zaproponuje ciekawe rozwiązanie dla tego zakładu – tłumaczy Jarczyński. Jego zdaniem spółka na ewentualnej sprzedaży segmentu słupów nie straci. Dziś w księgach rachunkowych zakład wyceniany jest na około 13 mln zł.