Po bardzo słabym początku roku zarząd Polwaksu zauważa wreszcie pozytywne symptomy. – Od czerwca występuje zdecydowany wzrost cen na rynku gaczy parafinowych połączony z istotnymi niedoborami surowca dobrej jakości zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie Europy. W konsekwencji mamy do czynienia z bardzo szybkim wzrostem cen, co przełożyło się na wyniki II kwartału – informuje Dominik Tomczyk, prezes Polwaksu.
Istotna poprawa
Drożejące gacze parafinowe pchają w górę ceny wszystkich wyrobów parafinowych. W efekcie w II kwartale, przy porównywalnych przychodach, zysk netto Polwaksu wzrósł o 80 proc. w porównaniu z I kwartałem i sięgnął 2,46 mln zł. Marża EBITDA poprawiła się w tym czasie z 5,8 proc. do 8,8 proc. Kluczowe jest jednak to, czy pozytywne tendencje utrzymają się także w kolejnych kwartałach. – Wpływ na to ma zbyt wiele czynników zewnętrznych, by pokusić się o jakiekolwiek projekcje – kwituje Tomczyk.
Giełdowa spółka na początku roku zmagała się z nadpodażą surowca i silną presją cenową swoich produktów. Dodatkowo zmieniła harmonogram produkcji w związku z nowym kontraktem na dostawy zniczy do sieci sklepów Biedronka, przez co w I kwartale ponosiła dodatkowe koszty logistyczne i magazynowe.
Głównym dostawcą surowców parafinowych do spółki pozostanie Lotos. Wieloletnia umowa Polwaksu z paliwowym koncernem wygasa z końcem 2018 r. Producent parafin złożył Lotosowi ofertę zakupu surowców także w roku 2019. Firmy ustaliły, że kontrakt dotyczyć będzie 20 tys. ton produktów parafinowych o wartości około 60 mln zł. Teraz negocjują dalsze szczegóły kontraktu.