Pierwsze transakcje zawarto dopiero po godz. 10 przy cenie 3 zł, co oznaczało przebitkę o 114 proc. względem odniesienia z poprzedniej sesji. W trakcie całej sesji właścicieli zmieniły papiery o wartości prawie 25 mln zł.
Wzmożona aktywność kupujących była odpowiedzią na wtorkowy komunikat o wyborze oferty konsorcjum, w skład którego wchodzą m. in. Ursus oraz jego spółka zależna Ursus Bus, w przetargu na opracowanie i realizację ponad tysiąca autobusów elektrycznych, które trafią na ulice polskich miast. Umowa opiewa łącznie na kwotę 3,1 mld zł brutto. Zgodnie z informacją z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oferta konsorcjum została uznana za najkorzystniejszą w postępowaniu na opracowanie i dostawę innowacyjnych pojazdów bezemisyjnego transportu publicznego.
Oferta Ursusa była jedyną, którą brano pod uwagę w konkursie. Z powodów formalnych odrzucone zostały oferty Autosanu oraz Politechniki Śląskiej. Wcześniej z udziału w konkursie wycofały się Solaris i Volvo. Informacja o wyborze oferty nie oznacza jeszcze podpisania umowy, ale inwestorzy najwyraźniej są dobrej myśli. Zamówienie przewiduje stworzenie (faza badawczo-rozwojowa) i dostarczenie (faza wdrożeniowa) ponad tysiąca pojazdów niskoemisyjnych, czyli autobusów elektrycznych, które dzięki rządowemu dofinansowaniu trafią na ulice polskich miast. Zgodnie z dokumentacją postępowania zamówienie powinno zostać zrealizowane do końca 2023 r.
W związku z trudną sytuacją finansową Ursusa, który jest w trakcie przyspieszonego postępowania układowego, plany grupy przewidywały sprzedaż Ursus Busa. W tym celu pod koniec grudnia zawarto z PG Energy Capital Management warunkową umowę sprzedaży wszystkich posiadanych akcji Ursus Bus, uprawniających do 77,3 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Kwota transakcji została ustalona na 34–34,5 mln zł. Z informacji uzyskanych ze spółki wynika, że umowa nadal obowiązuje. Losy tej transakcji miały się wyjaśnić do końca marca.