– Jeżeli w wyniku rezygnacji członka zarządu żaden mandat w zarządzie nie byłby obsadzony, to składa on rezygnację radzie nadzorczej. A jeżeli żaden mandat w radzie nadzorczej nie jest obsadzony, to członek zarządu składa rezygnację akcjonariuszom, zwołując jednocześnie walne zgromadzenie, chyba że statut spółki stanowi inaczej – wyjaśnia Bartosz Krzesiak, dyrektor w Navigator Capital Group.
Co ciekawe, rezygnacja będzie skuteczna dopiero po dniu, na który zwołano walne zgromadzenie – a zatem w okresie od dnia ogłoszenia walnego zgromadzenia do tego dnia (niezależnie od tego, czy to walne w ogóle się odbędzie) członek zarządu mimo woli będzie jeszcze związany ze spółką.
Na kwestię problemów z zarządem i radą nadzorczą zwraca też uwagę Komisja Nadzoru Finansowego w uwagach do projektu nowelizacji ustawy o ofercie. To właśnie m.in. na taką właśnie okoliczność zaproponowała zapisy przyznające jej dodatkowe uprawnienia. Chce – np. w przypadku braku organów zarządzających lub nadzorczych albo w razie wątpliwości co do prawidłowości funkcjonowania tych organów – mieć prawo do ustanowieniu kuratora dla emitenta.
Zmiany w ustawie o ofercie proponowane przez KNF, podobnie zresztą jak opisana wcześniej nowelizacja KSH, wywołują skrajne komentarze.
– Niewątpliwie problem istnieje w szczególności na rynku NewConnect (np. naruszenia obowiązków informacyjnych czy brak organów w spółkach) i proponowane zmiany mogłyby stanowić dodatkowy straszak dla tych podmiotów, które przewlekle nie respektują obowiązków informacyjnych. Ale propozycje Komisji Nadzoru Finansowego są bardzo daleko idące – podkreśla Krzesiak. Dodaje, że przecież już teraz wydaje się, że Komisja ma odpowiednie możliwości prawne, aby odpowiednio reagować w tego typu sytuacjach.