Famur ogłosił wezwanie na pozostałe 34,18 proc. akcji Primetechu (dawny Kopex). Chce skupić wszystkie papiery swojej spółki zależnej i wycofać ją z giełdy.
Wezwanie na 100 proc.
Famur oferuje 1,45 zł za akcję, co oznacza, że za cały pakiet jest gotów wyłożyć ok. 7,7 mln zł. W odpowiedzi kurs Primetechu wystrzelił o ponad 27 proc. Jeżeli po przeprowadzeniu wezwania Famur osiągnie co najmniej 90 proc. ogólnej liczby głosów w Primetechu, spółka zamierza przeprowadzić przymusowy wykup akcji od pozostałych akcjonariuszy mniejszościowych. – W ocenie zarządu utrzymywanie na parkiecie giełdowym Primetechu przy jego obecnej strukturze organizacyjnej i profilu działalności nie ma uzasadnienia biznesowego. Ponadto posiadanie 100 proc. w akcjonariacie Primetechu będzie dla grupy Famur bardziej efektywnym rozwiązaniem pod kątem struktury organizacyjnej, niż ma to miejsce obecnie – wyjaśnia spółka.
Zaproponowana przez Famur cena w wezwaniu stanowi premię w wysokości 21,8 proc. w porównaniu ze średnią ceną ważoną wolumenem obrotu z trzech ostatnich miesięcy oraz 16,9 proc. względem ceny ważonej wolumenem obrotu z sześciu ostatnich miesięcy. Ponadto oferowana cena stanowi premię w wysokości 28,1 proc. do ceny zamknięcia na dzień poprzedzający ogłoszenie wezwania.
– Warto zauważyć, że po sprzedaży Przedsiębiorstwa Budowy Szybów w dawnej grupie Kopex pozostanie tylko Dalbis i handel węglem. Dalbis z usług wiertniczych rocznie generuje około 20 mln zł obrotów, osiągając około 1 mln zł zysku netto. Z kolei w przypadku handlu węglem obecny deficyt surowca na rynku krajowym powoduje, że segment nie wypracowuje znaczących obrotów i wyników. Wezwanie Famuru na pozostałe w obrocie walory Primetechu wydaje się być ostatnią szansą na ich zbycie. Spółka zależna w przyszłości nie będzie strategicznym aktywem Grupy Famur, więc naszym zdaniem nie należy oczekiwać ani wypłaty dywidend, ani dynamicznego wzrostu wyników – zauważa Jakub Szkopek, analityk DM mBanku.