GPW potrzeba drobnych inwestorów

Realizacja planu Morawieckiego się nie powiedzie, jeśli rynek kapitałowy nie będzie funkcjonował prawidłowo – stwierdzili uczestnicy dyskusji „Rynek finansowy dla gospodarki" podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Publikacja: 12.05.2017 06:00

Dyskusję o rynku finansowym w gospodarce prowadził Andrzej Stec, redaktor naczelny „Parkietu”. Wzięl

Dyskusję o rynku finansowym w gospodarce prowadził Andrzej Stec, redaktor naczelny „Parkietu”. Wzięli w niej udział: Teresa Czerwińska (MNiSW), Mirosław Dudziński (Fitch Ratings), Jarosław Grzywiński (GPW), Krzysztof Kalicki (Deutsche Bank Polska), Waldemar Markiewicz (Izba Domów Maklerskich), Paweł Nierada (BGK), Marcin Piasecki (Polski Fundusz Rozwoju), Jacek Siwicki (Enterprise Investors), Dorota Wysokińska-Kuzdra (Griffin Premium RE).

Foto: Archiwum

Rynek kapitałowy, tak potrzebny dla rozwoju gospodarki, stał się w ostatnich latach mało atrakcyjnym miejscem do lokowania i pozyskiwania kapitału. Nad tym, jak to zmienić, zastanawiali się uczestnicy jednej z dyskusji podczas IX Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Miała ona odpowiedzieć na pytania o przyszłość rynku kapitałowego i jego rolę w realizacji Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Dyskusję prowadził Andrzej Stec, redaktor naczelny „Parkietu".

Teresa Czerwińska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, doszukiwała się winy mniejszej atrakcyjności rynku kapitałowego w spadku zaufania do niego, głównie wśród inwestorów indywidualnych. – To właśnie ta grupa stabilizuje rynek. Tymczasem jej udział zmniejszył się z 35 proc. przed laty do 12–13 proc. dzisiaj – wskazała.

Awersja do ryzyka

Detal ma awersję do ryzyka i lokuje pieniądze głównie na lokatach. Leży dziś na nich około 440 mld zł. Krzysztof Kalicki, prezes Deutsche Bank Polska, tłumaczył ten fenomen, przytaczając statystyki. Wynika z nich, że Polacy najbardziej ufają NBP (65 proc. respondentów) i bankom (62 proc.). Dużo mniej respondentów wskazało na OFE (25 proc.) i SKOK (24 proc.).

Z drugiej strony banki, które finansują około 95 proc. wszystkich inwestycji w kraju, też chętnie podzieliłyby się ryzykiem np. z OFE. Ale jest problem. – To, co zrobiono z funduszami emerytalnymi, zaszkodziło rynkowi kapitałowemu. Może dlatego wicepremier Morawiecki sygnalizuje zamiar odtworzenia struktury, która mogłaby gromadzić środki na inwestycje – tłumaczy Kalicki.

Inwestorzy krajowi są dziś bardziej zachowawczy, a popyt kreuje zagranica – zauważyli uczestnicy panelu. Ci ostatni biorą pod uwagę dobre perspektywy rozwoju naszej gospodarki potwierdzone najnowszymi ratingami. W tym i przyszłym roku agencja Fitch prognozuje wzrost odpowiednio o 3 proc. i 3,2 proc. Na poziomie 3 proc. ma zostać utrzymany też deficyt budżetowy, który w 2018 r. powinien spaść do 2,9 proc. – Pozytywnie oceniamy też skuteczność pozyskiwania przychodów przez większą ściągalność podatków, a także pobudzenie konsumpcji dzięki wpływowi programu 500+. Sprzedaż detaliczna w marcu poszła w górę o 6 proc. wobec ub.r. – wyliczał Mirosław Dudziński, dyrektor regionalny na Europę Środkową i Wschodnią w Fitch Ratings. Jednak agencja widzi także ciemne chmury. Przygląda się sytuacji w Chinach i USA, potencjalnym skutkom Brexitu, a także stabilności przepisów krajowych. – Obawiamy się też nacisków politycznych na finansowanie nierentownych inwestycji – dodaje Dudziński w kontekście zagrożeń płynących z repolonizacji banków.

Potrzebne dobre debiuty

Według Waldemara Markiewicza, prezes Izby Domów Maklerskich, gospodarczą racją stanu Polski – ze względu na niską jej produktywność i innowacyjność – jest zwiększenie roli rynku kapitałowego. – Jeśli tego nie zrobimy, to realizacja planu Morawickiego nie uda się – stwierdził Markiewicz.

– Nie tyle liczba debiutów, ile ich siła jest dziś miarą rynku kapitałowego – podkreślał Jarosław Grzywiński, p.o. prezesa GPW. Zwrócił uwagę, że kwietniowe oferty Dino i Griffin Real Estate są kołem zamachowym dla giełdy. Jego zdaniem w tym roku mogą być trzy, cztery podobne IPO. Z drugiej strony duża liczba spółek ściąganych z giełdy to efekt nowych regulacji i wprowadzenia większych obowiązków informacyjnych, a nie zrażenia się do rynku kapitałowego. Decyduje o nich także aktywność funduszy private equity, które nierzadko ściągają spółki z giełdy. – To często sytuacje losowe, jak rozwód czy śmierć bliskiego, decydują o sprzedaży rodzinnego biznesu – wyjaśniał Jacek Siwicki, prezes Enterprise Investors.

Oferta jest decydująca

– Codzienne obroty pokazują, że to zagranica wróciła do kupowania na GPW i to ona jest sprawcą obecnej hossy. W małym stopniu odpowiada za nią inwestor indywidualny. Może dlatego, że na razie mało zrobiliśmy, by zachęcić go atrakcyjnymi dla niego produktami – zastanawiał się Grzywiński.

Paweł Nierada, pierwszy wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego, zwrócił uwagę na konieczność uruchamiania instrumentów pobudzających przedsiębiorczość. Wśród pozytywnych przykładów wymienił program gwarancji de minis, który dał 120 tys. firm sektora MSP możliwość sfinansowania inwestycji za 70 mln zł. Z kolei Polski Fundusz Rozwoju oferuje kapitał na innowacje, inwestycje i przejęcia. – Rolą takich instytucji jak BGK czy PFR jest dawanie pierwszej lub ostatniej złotówki, a nie zastępowanie rynku – dodawał Nierada.

Nowe instrumenty mogą pobudzić także drobnych inwestorów. Dorota Wysokińska-Kuzdra, prezes zarządu Griffin Premium RE, wskazała na REIT-y, które pozwalają na czerpanie zysków z długoterminowej lokaty w nieruchomości, a jednocześnie eliminują dotychczasowe finansowe bariery wejścia na ten rynek.

[email protected]

Finanse
MF proponuje stawkę CIT od banków na poziomie 30 proc. w 2026, 26 proc. w 2027 i 23 proc. od 2028 r.
Finanse
Czwartek na rynku: Byki pokazują moc, tak samo ja Orlen, Cyfrowy i GPW
Finanse
GPW zapowiada większe wydatki, promocję ETF-ów, ożywienie NC i prace nad AI
Finanse
Prezes Pekao: 20 miliardów na stole. Co oznacza reorganizacja PZU i Pekao
Finanse
Środa na rynku: KGHM nie porwał, DM BOŚ wierzy w Decorę, "czarne owce" z NC
Finanse
Hossa napędza zyski GPW