Kolejny odcinek giełdowej sagi z nadzorcą w roli głównej

GPW nadal bez prezesa. Marek Dietl, po uzyskaniu akceptacji akcjonariuszy giełdy, czeka na zgodę Komisji Nadzoru Finansowego. Proces się jednak przeciąga.

Publikacja: 14.07.2017 06:00

Kolejny odcinek giełdowej sagi z nadzorcą w roli głównej

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Niby wszystko jest już jasne. W czerwcu na prezesa GPW wybrany został, podczas walnego zgromadzenia, Marek Dietl. Formalnie do objęcia tej funkcji potrzebuje jednak jeszcze zgody KNF. I tu zaczynają pojawiać się znaki zapytania. Tymczasem bezkrólewie na GPW trwa w najlepsze.

Inicjatywa KNF

W sumie GPW na pełnoprawnego prezesa czeka już 123 dni. Tyle czasu minęło, od kiedy oficjalnie ze stanowiskiem pożegnała się Małgorzata Zaleska. Co prawda przez chwilę (90 dni) warszawskim rynkiem dowodził Jarosław Grzywiński, on jednak „jedynie" pełnił obowiązki prezesa. W efekcie jesteśmy świadkami kolejnych odcinków sagi z obsadą szefa GPW.

Tym razem w roli głównej obsadzony został Marek Dietl oraz KNF. To od Komisji zależy, czy Dietl faktycznie zostanie prezesem GPW czy też nie. Od walnego zgromadzenia, podczas którego akcjonariusze wybrali go na to stanowisko, minęło właśnie 25 dni. Warto przypomnieć, że na zgodę KNF czeka jednak nie tylko on, ale także Jarosław Grzywiński, który ma zostać wiceprezesem GPW. Na jego „liczniku" jest już 31 dni (został powołany wcześniej przez Radę Giełdy).

Przedstawiciele Komisji zwracają jednak uwagę, że faktycznie prace nad obiema kandydaturami trwają krócej, a ich inicjatorami była... sama Komisja.

– Wnioski o powołanie Jarosława Grzywińskiego na stanowisko wiceprezesa GPW oraz Marka Dietla na stanowisko prezesa GPW wpłynęły do KNF odpowiednio 30 czerwca 2017 r. oraz 29 czerwca 2017 r., po uprzednim skierowaniu do władz GPW pisma, w którym KNF dała wyraz swojemu zainteresowaniu tym, aby skład zarządu GPW został uzupełniony jak najszybciej – usłyszeliśmy w biurze prasowym KNF.

Kolejne posiedzenie Komisji Nadzoru Finansowego odbędzie się we wtorek 18 lipca i teoretycznie to właśnie podczas niego może zapaść decyzja w sprawie prezesa GPW. Plotki rynkowe głoszą jednak, że jest to mało realne. Bardziej prawdopodobny wydaje się któryś z sierpniowych terminów (posiedzenia KNF zaplanowano na 1 i 29 sierpnia, chociaż teoretycznie możliwe jest zwołanie także dodatkowego spotkania członków Komisji).

– Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego rozstrzygnięcie sprawy powinno nastąpić nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie skomplikowanej – nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania. Obecnie Komisja prowadzi korespondencję z władzami GPW ws. uzupełnienia wymaganej dokumentacji przez stronę – twierdzi KNF.

Znaki zapytania

Wiele więc wskazuje na to, że Dietl przebije wynik poprzednich prezesów GPW, Pawła Tamborskiego i Małgorzaty Zaleskiej, którzy na akceptację czekali 28 dni. Tym bardziej że sprawa może zostać zakwalifikowana do szczególnie skomplikowanych.

– Wydaje się to bardzo prawdopodobne. Kluczową kwestią jest to, czy Dietl posiada wymagany trzyletni staż pracy w instytucjach rynku finansowego, albo inaczej: czy jego CV zostanie tak zinterpretowane, aby mieć podstawę do tego, by udzielić mu zgody na objęcie stanowiska – twierdzi przedstawiciel rynku kapitałowego. Dietl w przeszłości związany był m.in. z BGK czy też firmą Simon-Kucher & Partners. Od 2016 r. przez prawie rok zasiadał także w Radzie Giełdy. W latach 2008–2012 był odpowiedzialny za fundusze venture capital w Krajowym Funduszu Kapitałowym. Wydaje się, że to właśnie ten element jego CV będzie kluczowy przy ostatecznej decyzji KNF.

– Dziwne jest przede wszystkim to, że po wpadce z Rafałem Antczakiem znowu postawiono na kandydata, w przypadku którego dużo zależy od interpretacji przepisów. Wystarczyło wybrać człowieka, który przynajmniej pod względem formalnym nie budzi żadnych wątpliwości. Teraz mamy do czynienia z sytuacją, w której ludzie pracujący w Komisji boją się, że podpisując się pod decyzją w sprawie Marka Dietla, złamią prawo i ktoś może ich kiedyś z tego rozliczyć – twierdzi osoba blisko związana z KNF.

Wspomniany Rafał Antczak ostatecznie nie doczekał się werdyktu ze strony KNF. Wszystko dlatego, że zanim zapadła decyzja w jego sprawie, postanowił ułatwić decyzję nadzorcy i sam zrezygnował z funkcji prezesa GPW, zanim ją formalnie objął. Pat nim w roli głównej trwał w sumie 68 dni.

[email protected]

Paweł Tamborski

28 dni minęło od momentu, kiedy akcjonariusze GPW wybrali Tamborskiego na prezesa warszawskiego parkietu, do chwili akceptacji przez KNF.

Małgorzata Zaleska

 

28 dni czekała na zgodę Komisji Nadzoru Finansowego Małgorzata Zaleska, po tym jak akcjonariusze wybrali ją na prezesa GPW.

Rafał Antczak

68 dni czekał na akceptację KNF. Proces się przeciągał, w związku z czym Antczak postanowił złożyć broń i zrezygnował ze stanowiska.

Finanse
Uwaga na informacje o aresztowaniu cyberoszustów!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Oddala się obniżka stóp NBP, lepsze depozyty i wirtualne oferty
Finanse
Już wiadomo, co zamiast WIBOR
Finanse
Kredyty złotowe nie do podważenia
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Finanse
KS NGR wybrał indeks WIRF jako wskaźnik referencyjny zastępujący WIBOR
Finanse
Finansowa dziesiątka połączyła siły