Jest szansa na to, że sprzedawcy obligacji GetBacku, którzy dopuścili się misselingu (uchybień przy oferowaniu papierów klientom), nie wyjdą z całej sprawy bezkarnie. Do Prokuratury Regionalnej w Warszawie trafiają kolejne zawiadomienia dotyczące nieprawidłowości przy oferowaniu i sprzedaży obligacji windykatora.
Liczne zastrzeżenia
Z informacji uzyskanych przez „Parkiet" w Prokuraturze Regionalnej wynika, że do tej pory wpłynęło 30 zawiadomień od osób indywidualnych w zakresie zakupu obligacji. Jak udało nam się ustalić, chodzi przede wszystkim o sposób, w jaki te papiery były oferowane i sprzedawane.
Już wcześniej wielu czytelników „Parkietu" skarżyło się, że obligacje GetBacku były im przedstawiane jako całkowicie bezpieczne produkty porównywalne nawet z lokatami. Sprzedawcy zachęcali do zrywania lokat i inwestowania pieniędzy właśnie w papiery windykatora. Dodatkowo były one oferowane osobom, które nie posiadały na temat tego rodzaju papierów odpowiedniej wiedzy. Skargi na tego typu praktyki płyną z całej Polski.
– Śledztwo jest wielowątkowe. Każde zawiadomienie jest szczegółowo analizowane celem procesowego wyjaśnienia wszelkich ujawnionych w nich okoliczności – usłyszeliśmy w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie.
Prokuratura nie zdradza, o jakie instytucje dokładnie chodzi. Nie jest jednak tajemnicą, że osoby, które kupiły obligacje GetBacku, najwięcej zastrzeżeń zgłaszały pod adresem Idea Banku i Lion's Banku. Na te podmioty wskazują także osoby zgłaszające skargi i szukające pomocy u rzecznika finansowego. Mówiła o tym ostatnio w Parkiet TV Agnieszka Wachnicka, dyrektor w Biurze Rzecznika Finansowego.