IV kwartał zazwyczaj sprzyja bykom

Lato się skończyło i skończył się tym samym wrzesień, który na Wall Street był najlepszy dla akcji od 12 lat. Indeksy biły kolejne rekordy. Przypominam, że statystycznie wrzesień jest dla akcji szczególnie niekorzystny. Tak to jest ze statystyką... Na giełdach krajów rozwijających się, ze szczególnym uwzględnieniem Chin i Brazylii, hossa też się nie skończyła.

Publikacja: 06.10.2025 06:00

Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych w DI Xelion

Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych w DI Xelion

Foto: materiały prasowe

W Europie wyglądało to dużo gorzej, bo zarówno francuski CAC 40 jak i niemiecki DAX praktycznie od maja przebywały w trendzie bocznym. Na tym tle negatywnie wyróżniała się GPW, która w sierpniu otrzymała poważny cios. Wiceminister finansów Jarosław Neneman zapowiedział, że w 2026 r. podatek CIT dla banków wzrośnie z 19 do 30 proc. (potem ma spadać w kolejnych latach do 26 i 23 proc.) Podobno ma to wspomóc wysiłek zbrojny Polski.

Nic dziwnego, że akcje banków przeceniły się. A i tak ta przecena była nie taka jak powinna być, bo część inwestorów ma nadzieję, że prezydent zawetuje tę szkodliwą zmianę podatków. Obawiam się jednak, że tego nie zrobi, bo nie będzie chciał być „obrońcą banków”. Wszak od setek lat banki są nielubiane (to eufemizm w niektórych ustach) i uderzenie w nie zwiększać będzie poparcie elektoratu.

Tyle tylko, że zwolennicy tego rozwiązania tak jakby widzieli drzewa, ale lasu nie dostrzegają. Wolą posługiwać się nieprawdziwą, aczkolwiek chwytliwą, alternatywą „lepiej opodatkować banki niż polskie rodziny”. Nie ma bowiem takiej alternatywy. Można wyemitować obligacje „na zbrojenia” gwarantowane przez Skarb Państwa, albo spróbować zrealizować pomysł profesora Grzegorza Kołodki, czyli wykorzystać część polskich rezerw walutowych na ten cel.

Co bowiem niesie za sobą opodatkowanie banków? Nawet jeśli w 2026 r. będą miały takie same wyniki jak w 2025 to zwiększenie podatku z 19 na 30 proc. prowadzi do zmniejszenia ceny akcji o 13,6 proc. A przecież te zyski będą dużo mniejsze, bo będą spadały wraz ze spadkiem stóp procentowych. Tak więc taki szkodliwy według mnie pomysł uderzy w emerytury, czyli w wyceny funduszy emerytalnych, uderzy w inwestujących w funduszach, zmniejszy dywidendy z sektora. Zapewne wzrosną też marże kredytów i wiele opłat bankowych. Zmiana podatku uderzy więc w portfele wielu „polskich rodzin”.

Ministerstwo Finansów chce propagować inwestycje na GPW i w tym celu planuje stworzenie Oszczędnościowych Kont Inwestycyjnych (OKI). Jednocześnie pokazuje, że politycy mogą w każdej chwili zmienić reguły gry. To jest ta zachęta do inwestowania? Oczywiście w końcu wszyscy zapomną o tym ciosie w giełdę i indeksy będą poruszały się idąc śladem tych na innych giełdach. Warto jednak pamiętać, że jak wysoko by nie dotarły to i tak bez tego podatku byłyby znacznie wyżej.

Reklama
Reklama

Na Wall Street latem przełomem było Sympozjum Ekonomiczne w Jackson Hole, czyli coroczne sympozjum sponsorowane przez Bank Rezerwy Federalnej w Kansas City. W sierpniu nie było posiedzeń banków centralnych, więc właśnie to wydarzenie było najważniejsze. Podczas niego Jerome Powell, szef Fedu, powiedział, że zagrożenia dla rynku pracy rosną (to jeden z mandatów Fedu), a inflacja rośnie, ale jest mniejszym zagrożeniem (chociaż nie wiadomo, jaki będzie wpływ polityki celnej). Zagrożenia dla rynku pracy powodują, że konieczne powinno być dostosowanie polityki monetarnej (czytaj – konieczne cięcie stóp).

Od tego momentu rozpoczęło się już „granie” pod obniżkę we wrześniu. Ona oczywiście miała miejsce (25 pb. do poziomu 4,25-4,40 proc.). Wszyscy głosowali za taką obniżką oprócz Stephena Mirana, nowego członka zarządu Fedu, który chciał obniżki o 50 pb. Obraz poglądów członków Fedu nie był jednak jednoznaczny. Przede wszystkim z 3,9 do 3,6 proc. spadł oczekiwany przez członków Komitetu na koniec roku poziom stóp procentowych. To pokazuje, że oczekują oni jeszcze dwóch obniżek stóp w tym roku. Można wręcz powiedzieć, że FOMC ugiął się pod presją polityczną. W celu zmniejszenia takiego efektu stopy w 2026 r. mają spaść tylko jeden raz do 3,4 proc. Z tego wynikało, że po prostu przesunięto jedną z obniżek z 2026 na 2025 r.

Wydawało się, że po obniżce nastąpi realizacja zysków, ale nic takiego nie nastąpiło. Każdy pretekst wykorzystywany był do kupna akcji. Nawet nieprzedłużenie prowizorium budżetowego, które doprowadziło do „zamknięcia” rządu federalnego nie zwiększyło siły niedźwiedzi. Taki brak niepokoju i lekceważenie wszelkich zagrożeń niepokoił, ale przecież często się mówi, że prawdziwa hossa trwa wtedy, kiedy indeksy wspinają się po ścianie strachu.

Wrześniowej korekty nie było, a IV kwartał zazwyczaj dla rynku akcji jest korzystny. Już teraz wiele znanych firm podnosi prognozy na koniec roku. Wydaje się, że tylko jakiś czarny łabędź (zdarzenie nieoczekiwane) może przerwać tę hossę. Ja jednak wypatruję przede wszystkim szarego łabędzia, którym może być wyrok Sądu Najwyższego USA.

We wrześniu nadal w Radzie Gubernatorów Fedu była Lisa Cook, którą prezydent Trump chciał usunąć pod pozorem złożenia przez nią nieprawdziwych dokumentów we wniosku o kredyt hipoteczny. Sąd uniemożliwił prezydentowi ten ruch, ale odwołał się on do Sądu Najwyższego, gdzie (teoretycznie) Republikanie mają przewagę (6:3). Nie będzie to jednak wydarzenie jesieni, gdyż 1 października sąd przesunął rozprawę na styczeń 2026 r.

Gdyby Lisa Cook została usunięta, to Donald Trump powołałby kolejnego członka zarządu i jego zwolennicy mieliby cztery miejsca w siedmioosobowej Radzie Gubernatorów. A to ona wybiera 12 szefów regionalnych Fedu, czego dokona w lutym 2026 r. Nastąpiłaby więc swoista „turkizacja” polityki monetarnej USA. A pamiętamy do czego doprowadziła w Turcji wszechwładza prezydenta Erdogana. Będziemy się tym martwili na początku roku.

Reklama
Reklama

Jest jednak jeszcze apelacja wyroku sądu uniemożliwiająca prezydentowi wydawanie rozporządzeń wykonawczych w sprawie ceł. Sąd zawiesił wykonanie wyroku do czasu rozpatrzenia odwołania przez Sąd Najwyższy USA, który wysłucha stron 5 listopada Administracja odgraża się, że nawet w przypadku negatywnego wyroku potrafi zastosować dotychczas nakładane cła (a było ich latem coraz więcej), ale jakiś bałagan może rynkowi byka na chwilę zaszkodzić.

Felietony
Zarządzanie w warunkach zmienności
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Felietony
O możliwej reakcji na projekt nowelizacji ustawy o CIT
Felietony
Kolejna wolta BlackRocka w świecie zrównoważonych inwestycji
Felietony
Globalne rozwiązania prawne dla zdecentralizowanych organizacji autonomicznych
Materiał Promocyjny
Ruszyła ofensywa modelowa Nissana
Felietony
Konflikty w spółkach giełdowych
Felietony
Zrównoważony rozwój w krainie kangurów i kiwi
Reklama
Reklama