Na przekór embargu

Intensyfikacja eksportu żywności korzystnie działa na koniunkturę w rolnictwie i wiele branż przemysłu rolno-spożywczego, będąc bardzo ważnym czynnikiem stabilizacji krajowych rynków, a tym samym i dochodów rolników.

Publikacja: 02.10.2017 06:00

Tadeusz Chrościcki ekonomista

Tadeusz Chrościcki ekonomista

Foto: Archiwum

Skutki wprowadzonego przez Rosję w 2014 r. embarga na import produktów rolno-spożywczych nie są tak dotkliwe, jak początkowo obawiali się polscy przedsiębiorcy, i nie mają istotnego znaczenia dla obrotów naszego handlu zagranicznego.

Wymianie towarowej sprzyja korzystna koniunktura w krajach będących głównymi partnerami handlowymi Polski i poprawa konkurencyjności naszych produktów, przy małych wahaniach kursu złotego. Tempo wzrostu eksportu jest jednak mniejsze niż importu. W okresie styczeń–lipiec ogólna wartość towarów sprzedanych przez Polskę za granicę, liczona w euro, była o 8,4 proc. większa niż przed rokiem, a importowanych o 11,1 proc. Dodatnie saldo wymiany towarowej osiągnęło 631 mln EUR, ale było pięciokrotnie mniejsze niż w analogicznym okresie 2016 r.

Na tym tle pozytywnie zaskakują wyniki eksportu produktów rolno-spożywczych, który zwiększył się w tym czasie o 9,4 proc., podczas gdy import o 11,2 proc. Dodatnie saldo wyniosło 4,1 mln EUR, co wskazuje, że wymiana innymi towarami przyniosła deficyt sięgający 3,5 mld EUR. Wysoką dynamikę eksportu artykułów sektora rolno-spożywczego uzyskano w warunkach nie tylko barier politycznych oraz weterynaryjnych (ograniczenie eksportu w związku z afrykańskim pomorem świń), ale i wyraźnego, w ostatnich latach, spadku możliwości nabywczych odbiorców zza wschodniej granicy, na skutek niskich cen ropy naftowej, tendencji dewaluacyjnych i wysokiej inflacji, co przełożyło się na ograniczenie realnych dochodów ludności i spadek popytu.

Intensyfikacja eksportu żywności korzystnie oddziałuje na koniunkturę w rolnictwie i w wielu branżach przemysłu rolno-spożywczego, będąc bardzo ważnym czynnikiem stabilizacji krajowych rynków, a tym samym i dochodów rolniczych. Tempo wzrostu popytu krajowego jest bowiem znacznie mniejsze od wzrostu produkcji rolnej i przemysłu spożywczego.

W 2016 r. prawie 41 proc. wartości sprzedaży sektora przemysłu spożywczego pochodziło z transakcji eksportowych, wobec dwudziestu kilku procent przed sześcioma laty i zaledwie kilkunastu procent w okresie poprzedzającym akcesję Polski do UE. Prognozy wskazują, że w bieżącym roku wartość eksportu żywności przekroczy 26 mld EUR i będzie o ponad 7 proc. większa niż w 2016 r., a w porównaniu z 2003 r., tj. rokiem przedakcesyjnym, zwiększy się ponad 5,5-krotnie. Tak korzystne tendencje są w dużej mierze zasługą napływu funduszy unijnych i bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Łączny transfer środków do sektora gospodarki żywnościowej, w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, od początku akcesji do końca lipca 2017 r., wyniósł ponad 47,5 mld EUR. Pozwoliło to m.in. na wydatne przyspieszenie procesu rozbudowy i modernizacji gospodarki żywnościowej. Warto przy tym zwrócić uwagę, że w handlu zagranicznym towarami rolno-spożywczymi coraz bardziej dominują produkty przetworzone. Wpływy z ich sprzedaży przekraczają już 85 proc. wartości eksportu sektora żywnościowego.

Największy udział eksportu w produkcji sprzedanej przemysłu mają przemysł tytoniowy, produkcja kawy i herbaty, przetworów ziemniaczanych, pieczywa cukierniczego, przetworów owocowo-warzywnych oraz przemysł olejarski i tłuszczowy. W branżach tych sprzedaż na eksport stanowi 60–90 proc. wartości ogólnej sprzedaży. Udział produktów importowanych w obrotach sektora spożywczego jest znacznie mniejszy (około 27 proc.) i zwiększa się nieznacznie.

Obecnie ponad 80 proc. eksportu tego sektora kierowane jest do krajów UE, w tym 22 proc. do Niemiec – największego importera polskiej żywności. Udział Rosji zmalał do 1,7 proc. Kraj ten, będąc kilka lat temu w czołówce największych odbiorców polskiej żywności, w I połowie 2017 r. znalazł się na 16. miejscu. Optymistycznym sygnałem jest ponadprzeciętny wzrost sprzedaży żywności do krajów rozwijających się. W I półroczu wyniósł 14,3 proc. Dynamicznie wzrosła również sprzedaż na rynki pozostałych, poza UE, państw rozwiniętych oraz na Bałkany. Wskazuje to, że polscy eksporterzy, w odpowiedzi na wprowadzone ograniczenia w handlu z Rosją, z powodzeniem zintensyfikowali poszukiwania alternatywnych rynków zbytu.

Felietony
Droga do różnorodności
Felietony
Atrakcyjność inwestycyjna krajów azjatyckich
Felietony
Dlaczego łańcuchy dostaw mogą być zmorą dyrektora finansowego?
Felietony
Obowiązek, moda czy nowy język biznesu?
Felietony
Polska jedną z najbardziej atrakcyjnych
Felietony
Nowe szaty agencji ratingowych ESG