Konflikty są na całym świecie wszechobecne i niestety wydają się nieuniknione. Tylko w ostatniej dekadzie słowo „kryzys" bije popularność na miarę Księgi rekordów Guinnessa. Jest odmieniane we wszystkich językach świata niemal każdego dnia od wybuchu globalnego kryzysu w 2008 r. Jako pierwszy w historii podważył on bowiem zaufanie nawet do najważniejszych instytucji finansowych na świecie. Z amerykańską Rezerwą Federalną na czele.
Przykład ten najdobitniej pokazuje, że kryzys wizerunkowy może dotknąć każdej organizacji. Wciąż jednak wielu przedsiębiorcom wydaje się, że ich to nie dotyczy. Są przekonani, że nawet jeśli nastąpi, wystarczy odpowiedzieć dziennikarzom na pytania, wysyłać oświadczenie i komunikat prasowy, prowadzić aktywnie profile społecznościowe i komunikację wewnętrzną.
W praktyce najczęściej kryzys zaskakuje i paraliżuje działalność nawet najlepiej zarządzanych korporacji. Nieumiejętnie prowadzony potrafi poważnie nadwerężyć wizerunek firmy budowany mozolnie przez lata. Dlatego trzeba mieć świadomość, że może on zostać wywołany każdego dnia chociażby przez fake newsa, oskarżenie byłego pracownika, areszt prezesa, wypadek w zakładzie pracy, wadliwą partię produktu czy atak nasłanych przez konkurencję internetowych trolli. Przecież media społecznościowe to jedno z najważniejszych narzędzi kreowania wizerunku firm w sieci.
Właśnie niekontrolowany rozkwit nowatorskich narzędzi wykorzystywanych w internecie sprawia, że kryzysy wizerunkowe będą występować coraz częściej. Będą miały również bardziej gwałtowny przebieg. Niepewne i zmieniające się otoczenie sprawia, że coraz częściej zmuszani jesteśmy stawiać czoło różnym sytuacjom kryzysowym. Dlatego warto zadbać o przygotowanie strategii postępowania w czasie kryzysu, zanim nastąpią turbulencje. Pomyśleć, kto powinien wejść w skład sztabu kryzysowego oraz jak wyszkolić ludzi. Opracować procedury i ścieżki akceptacji oświadczeń kryzysowych. Zadbać o odpowiedni monitoring otoczenia.
Po latach zmagań z niewiarygodną presją czasu my, PR-owcy, nie tylko szybko gasimy pożary. Natychmiast przechodzimy do kontrofensywy. Kryzys w naszym rozumieniu to punkt zwrotny. Przełom, który wymusza podjęcie natychmiastowych i niestandardowych działań. Wymaga czasem od klienta posypania głowy popiołem. Transparentności na miarę komunikacji banków centralnych. Szytą jak u krawca na zamówienie zgodnie z zapotrzebowaniem dla każdego indywidualnego przypadku.
