Takie rozumowanie wypycha prawa człowieka w obszar Trzeciego Świata, przydaje im egzotyki i odziera je z aktualności.
Takie podejście do sprawy jest błędne. Prawa człowieka to najbardziej uniwersalny kanon w dziejach ludzkości, obejmujący wszystkich mieszkańców kuli ziemskiej, rozpięty ponad podziałami ze względu na przekonania, płeć, kolor skóry, wyznania religijne, orientację seksualną, wykształcenie itd. Kanon, który zakłada, iż ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw – a zakres i treść ich praw są systematycznie rozszerzane. Początkowo prawa człowieka adresowane były do jednostek, z czasem dotknięto nimi interesów rozmaitych grup, a w końcu – całej ludzkości, jej wspólnego dziedzictwa, jej wspólnej przyszłości na wspólnej planecie – Ziemi.
Kanon praw człowieka bardzo intensywnie rozwijano po II wojnie światowej pod wpływem jej niewiarygodnych okrucieństw. Zaczyn dała już Karta Narodów Zjednoczonych z 1945 r. Lecz pierwsze próby skodyfikowania praw człowieka – powszechna deklaracja praw człowieka (1948) i mniej powszechna, bowiem regionalna, ale bardziej konkretna, europejska konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (1950) – zorientowane były ku jednostce. Prace nad deklaracją przebiegały w ostrych sporach, czy ważniejsza jest wolność jednostki od ingerencji państwa, jak proponował Zachód, czy bezpieczeństwo jej egzystencji, co próbował głosić blok sowiecki. Pierwsi dawali prymat wolnościom słowa i wyznania, prawu do niezawisłego sądu i uczciwego procesu itd. Drudzy kładli nacisk na prawa do ochrony zdrowia, edukacji, pracy itd. Echa tych sporów do dzisiaj pobrzmiewają w polskiej polityce...
Z czasem udało się pogodzić obie strony, czego wyrazem są międzynarodowe pakty praw człowieka (1966). Lecz kanon praw człowieka jest rozwijany nadal, wnikając w coraz nowe obszary ludzkiej działalności. Przed 50 laty głosiłem prawo do środowiska, dzisiaj głosi się prawo do bezpieczeństwa klimatycznego, ochrony warunków życia ludzkości. Zarazem prawa człowieka są coraz ściślej związane z wszelką działalnością gospodarczą. Przykładem niech będzie związek swobody działalności gospodarczej z wolnością słowa, swobodą głoszenia opinii (freedom of expression), wyraziście manifestowany w sprawie Discovery-TVN.
Prawa człowieka w coraz większym stopniu rzutują na powagę i reputację państw. O ocenie rynku decyduje nie tylko produktywność gospodarki, nie tylko corporate governance w podmiotach gospodarczych (nie tylko notowanych!), także reputacja państwa będącego nadbudową tego rynku. Od spółek wymagamy coraz więcej, obecnie muszą one sprawozdawać nie tylko liczby składające się na wynik kwartalny lub roczny, ale także okoliczności towarzyszące temu wynikowi. W tym dane do niedawna mniej istotne na rynkach kapitałowych, jak oddziaływanie działalności spółki na środowisko, równowaga klimatyczna, poszanowanie praw pracowniczych.