Andrzej S Nartowski

Od morza do morza

„Parkiet”, pisując dużo i ciekawie na temat rynku sztuki, nie ukrywa związanego z nim ryzyka. Inwestycje w sztukę, z natury długoterminowe, są podatne na kaprysy mody: co dzisiaj budzi zainteresowanie, może tracić w oczach następnych pokoleń.

Trzy faule procedury

Kreowanie głosów, których nie oddano, przypisywanie im treści, jakie nie zostały im nadane przez członków rady, to praktyka niezrozumiała, niewątpliwie szkodliwa.

Zasada nosa i rąk

Co najciekawsze: w razie odmowy przez zobowiązane spółki zawarcia umów zakupu węgla decyzja premiera stanie się natychmiast wykonalna. Domyślam się, że wówczas węgiel zakupi się sam.

Bogdanka na państwowym

Ani fundusze emerytalne, ani ich doradcy (czerpiący sute przychody ze zleceń Skarbu Państwa) nie wzięli pod uwagę, że operacja mająca na celu renacjonalizację Bogdanki zmierza ku zgubie rynku, że znacznie ograniczy ona rolę funduszy emerytalnych, że z czasem wywoła pytanie: „na co nam jeszcze giełda?”.

Blokować czy dopuszczać?

Dla polskiego ustawodawcy źródłem inspiracji i przykładów do naśladowania przestaje być niemieckie prawo spółek.

Skrutator i zaufanie

Skrutator (łac. skrutator) to osoba obliczająca głosy podczas głosowania. Jej zadaniem jest przeprowadzenie prawidłowego obliczenia głosów, by na tej podstawie ustalić rzeczywisty wynik głosowania.

Statutowe bicie piany

Nie lekceważę korzyści, jakich statystyka przysparza gospodarce, polityce, społeczeństwu. Lecz wprowadzanie jej do spółki handlowej wymaga namysłu.

Z kart historii. Absurdalna afera Biofermu

Sława pomysłu niosła się drogą szeptaną. Ludzie brali sprawy w swoje ręce. Uruchamiano oszczędności. Likwidowano lokaty. Sprzedawano samochody. Inwestorami byli drobni przedsiębiorcy, policjanci, taksówkarze, profesura krakowskich wyższych uczelni, nawet Instytut Ochrony Środowiska PAN!

Naganny transfer uprawnień

Przyznano niewłaściwie oznaczonemu akcjonariuszowi prawo decydowania o wynagrodzeniu piastuna spółki wypłacanego z jej środków, do czego akcjonariusz nie może być uprawniony. Niech już powołanego przez siebie opłaca z własnej szkatuły, jeżeli pozostali akcjonariusze zgodzą się na prywatne finansowanie fagasa jednego spośród nich.

Zwierzchnik czy uzurpator?

Może się przecież zdarzyć, że poszczególni członkowie zarządu więcej wysiłku poświęcą przytakiwaniu prezesowi, trosce o spodobanie mu się niż posłudze dla spółki pełnią swoich możliwości i talentów.