OZE: Ile zaoszczędzi Energa dzięki PiS

Procedowana w błyskawicznym tempie poselska nowela ustawy o odnawialnych źródłach energii przyniesie największą ulgę Enerdze.

Publikacja: 20.07.2017 06:00

OZE: Ile zaoszczędzi Energa dzięki PiS

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

Gdańska spółka ma najwięcej umów długoterminowych na odbiór zielonych certyfikatów, których cena w kontraktach jest powiązana mnożnikiem z poziomem opłaty zastępczej (do tej pory była ona stała i wynosiła 300,03 zł/MWh, ale nowela uzależnia ją od ceny rynkowej, a ta mocno spadła).

– Spółka bardzo agresywnie pozyskiwała inwestorów zielonej energii, nie tylko na swoim terenie, ale też spoza obszaru swojej dystrybucji. Bo sama w tamtym czasie nie miała wielu takich źródeł – sygnalizuje jeden z prawników, znający warunki takich umów.

Mec. Paweł Puacz z kancelarii Clifford Chance mówi, że na rynku często spotykał się z kontraktami, gdzie formuła wiązała cenę zielonych certyfikatów z opłatą zastępczą na poziomie jej wartości w przedziale nawet 70–97 proc.

Zdaniem ekspertów niewiele takich kontraktów ma PGE, a Tauron i Enea już wypowiedziały większość takich umów (zarówno tych powiązanych z opłatą zastępczą, jak i zawierających oderwaną od rynku ścieżkę cenową) i teraz spierają się w sądach. – Na inne spółki te przepisy będą miały wpływ marginalny. Z kolei Energa rocznie traci ok. 200 mln zł w segmencie sprzedaży. Jeśli ustawa wejdzie w życie, to ta kwota doliczy się do wyniki EBITDA – wskazuje Kamil Kliszcz z DM mBanku. Robert Maj z Ipopemy Securities szacuje, że pozytywny wpływ na roczny wynik EBITDA Energi w przypadku wejścia w życie poselskiej noweli sięgnie maksymalnie 300 mln zł. Ale podkreśla, że tak agresywnych założeń nie należy robić ze względu na fakt, iż Energa także jest producentem energii z OZE. – W swoich źródłach spółka wytwarza dziś ok. 20 proc. zielonej energii, którą musi wykazać – tłumaczy Maj.

Większość z pozostałej części jego zdaniem kupuje w kontraktach. W odróżnieniu od PGE, które prawdopodobnie gros certyfikatów kupuje na rynku spot, ale też jest znacznie większym producentem prądu z OZE (prawie 33 proc. potrzebnego wolumenu). Z kolei Tauron i Enea już korzystają z cen spotowych, bo wypowiedziały swoje kontrakty. – Im też ustawa pomoże w toczących się sporach sądowych – ocenia Maj.

Żadna z tych dwóch spółek nie odpowiedziała na nasze pytania. Energa odmówiła komentarza do czasu uchwalenia projektu. Z kolei PGE nie jest w stanie na razie określić wpływu ustawy na wyniki. Jej przedstawiciele podkreślają, że skutek może być także negatywny. W toku jest spór z Eneą o wypowiedziane spółkom zależnym PGE kontrakty.

Energetyka
Polska wschodnią flanką w energetyce? Enea proponuje zimną rezerwę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Kurs akcji Columbusa mocno spadał. Co poszło nie tak?
Energetyka
Branża OZE otwarta na dialog z rządem
Energetyka
Mrożenie cen energii już pewne. Prezydent podpisał ustawę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Energetyka
Kurs Columbusa mocno spada. Co wystraszyło inwestorów?
Energetyka
Rząd koryguje ceny maksymalne dla kolejnych wiatraków na Bałtyku