Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 24.10.2019 20:52 Publikacja: 25.10.2019 05:00
Foto: youtube
Największy w regionie przetwórca tworzyw sztucznych mimo niewielkiego spadku przychodów zanotował mocny wzrost zysków. W III kwartale wskaźnik EBITDA wyniósł 13,5 mln zł, co oznaczało wzrost o 16,3 proc. W ocenie spółki głównym powodem poprawy jest niska baza wyników sprzed roku. Mimo zrealizowanych inwestycji Ergisowi nie udało się osiągnąć oczekiwanych wzrostów, głównie ze względu na czynniki zewnętrzne.
Spółka zalicza do nich wahania koniunktury w Polsce, pogarszającą się koniunkturę w krajach UE i kampanię medialną stawiająca plastik w negatywnym świetle.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Przed wiosennym sezonowym wzrostem popytu na nawozy instalacje należące do grupy kapitałowej pracują w ponad 90 proc. mocy. Drogi gaz ziemny, tani import produktów przez UE i zaszłości historyczne w koncernie nie ułatwiają jednak wyjścia na prostą.
W biznesie plastików koncern stawia zarówno na rozwój organiczny, jak i przejęcia. Decydujący wpływ na jego wyniki będą tu miały jednak popyt, zwłaszcza zgłaszany przez budownictwo i przemysł motoryzacyjny, koszty i regulacje.
Większość spółek z branży cały czas obserwuje na rynku więcej barier wzrostu niż czynników sprzyjających ich rozwojowi. Narzekają zwłaszcza na słaby popyt i wysokie koszty. Mimo to szukają sposobów na poprawę wypracowywanych wyników.
W III kwartale tego roku koncern zamierza zatwierdzić harmonogram działań niezbędnych do zwiększenia efektywności i zyskowności posiadanych aktywów logistycznych. Zanim to nastąpi dedykowany zespół będzie pracował nad docelowym modelem integracji.
Nawozowy koncern rozmawia z American Gas Partners o dostawach LNG z USA do Polski. Na razie ich efektem jest podpisane listu intencyjnego. Jeśli dojdzie do podpisania umowy, grupa Azoty nie będzie skazana na dokonywanie zakupów jedynie w Orlenie.
Inwestorzy chętniej kupują walory koncernu, gdyż wierzą, że wkrótce UE nałoży cła na nawozy importowane do Wspólnoty z Rosji i Białorusi. Dzięki temu wzrosną szanse na wyjście Azotów na prostą i wypracowanie pierwszych od dłuższego czasu zysków.
Spowolnienie gospodarcze w Europie, napływ tanich produktów z innych kontynentów, w tym zwłaszcza z Azji, oraz rosnące wymagania regulacyjne, związane m.in. z zielonym ładem, mocno ograniczają konkurencyjność giełdowych firm chemicznych.
Grupa Azoty Police złożyła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Tym razem chodzić ma o okoliczności rezygnacji z inwestycji w Senegalu. Miała tam powstać kopalnia fosforytów. Jednak w 2018 r. Azoty wycofały się z tej inwestycji.
Gigant nawozowy ma zgodę banków na przedłużenie umów z bankami, pozwalającymi tej spółce dalsze funkcjonowanie. Co ważne spółka zapowiedziała możliwość sprzedaży części swojego majątku.
Popyt nadal będzie umiarkowany. W dodatku utrzymają się nadwyżki mocy i silna konkurencja.
Ubiegły rok dla giełdowych firm chemicznych nie był udany. Podobnie zapowiada się I kwartał tego roku. Być może dopiero lato przyniesie wyraźne sygnały poprawy obecnej sytuacji. Aby tak się stało, musi nastąpić ożywienie gospodarcze w Polsce i Europie.
Szczególnie niepokojące są dostawy z terytorium Białorusi. Krajowi producenci chcą wdrożenia sankcji na tamtejszą sól. Niektórzy narzekają też na rosnący import z Unii Europejskiej. To w istotny sposób wpływa na konkurencyjność krajowego rynku.
Unijne regulacje zmuszają branżę chemiczną do istotnego ograniczenia emisji CO2, a tym samym do podjęcia działań, które obniżają jej konkurencyjność.
Giełdowe spółki chemiczne coraz częściej narzekają na tani import z Azji. Przekonują, że konkurowanie z tamtejszymi producentami często jest niemożliwe, gdyż ci mają dostęp do tanich surowców i energii oraz nie muszą spełniać wymogów unijnej polityki klimatycznej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas