Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Hossa na warszawskim rynku akcji trwa w najlepsze. W środę szeroki WIG ustanowił nowy historyczny szczyt, sięgając w porywach 77 666 pkt. To oznacza, że skala jego wzrostu w tym roku dochodzi już do 35 proc., a licząc od początku hossy, czyli od października 2022 r., indeks zyskał już 72 proc. Warto zwrócić uwagę, że w trwającym układzie wzrostowym doszło do dwóch silnych, bardzo podobnych korekt. Mowa o falach schłodzenia z okresów luty–marzec i sierpień–wrzesień. Zasadnicze podobieństwa są dwa. Pierwsze dotyczy skali korekty. Podczas pierwszej indeks spadł 12,2 proc., a podczas drugiej o 12,7 proc. Drugie dotyczy wsparcia, na którym schłodzenie się zatrzymało – w obu przypadkach, niemal w punkt, była to linia średniej kroczącej z 200 sesji. Dlaczego o tym piszę? Bo poszukuję potencjalnego zasięgu trwającej fali wzrostowej i za punkt odniesienia może mi posłużyć zasięg zwyżek po pierwszej ze wspomnianych korekt. Wyniósł on wówczas – licząc od dołka z marca do szczytu z lipca – 32,1 proc. Zakładając powtórkę z historii, obecna fala powinna skończyć się na poziomie 83 500 pkt. To niewątpliwie optymistyczny wynik. Trudno sobie wyobrazić, by udało się go osiągnąć jeszcze w tym roku, ale pamiętajmy, że przed nami styczeń i jego sezonowe odchylenie na plus.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Od sporych spadków rozpoczął się sierpień. Z jednej strony inwestorzy wreszcie zareagowali na kolejne amerykańskie cła, a do tego doszły słabe dane z tamtejszego rynku pracy. W USA znów zmieniły się oczekiwania co do stóp procentowych.
Indeks krajowych dużych spółek ostatnie dni spędził w zakresie około 60 pkt, poruszając się wokół 2950 pkt. WIG20 wciąż jest blisko tegorocznych rekordów, ale popyt najwyraźniej potrzebuje czasu, by zrobić kolejne kroki na drodze wzrostów.