– Trudno dziś mówić o rentowności, ponieważ wiele zależeć będzie od kursów walut – twierdzi. Eksport odpowiada za około 60 proc. sprzedaży grupy. Po czterech kwartałach 2009 r. Projprzem miał prawie 220 mln zł sprzedaży i 0,6 mln zł zysku netto. – W ubiegłym roku nie wykonaliśmy swojego planu. Kryzys nas zdołował – komentuje Chyliński, dodając, że spółce udało się zrealizować jedynie połowę zakładanych przychodów ze sprzedaży pomostów przeładunkowych (wyniosły 24,7 mln zł).
Mocno spadła też sprzedaż w segmencie budownictwa przemysłowego. Jedynym obszarem działalności grupy notującym wzrost był segment konstrukcji stalowych. W tym roku ma być inaczej. – Jeśli chodzi o konstrukcje stalowe, jesteśmy wypełnieni zamówieniami. Z uwagi na pełne wykorzystanie mocy produkcyjnych nie należy oczekiwać sprzedaży większej od ubiegłorocznej (58,1 mln zł – red.) – zapowiada prezes. Spółka chce za to podwoić wobec ub.r. sprzedaż systemów przeładunkowych i co najmniej utrzymać zeszłoroczny poziom sprzedaży w budownictwie przemysłowym (w tym ostatnim wyniosła 31,7 mln zł).
Zarząd liczy też na poprawę koniunktury w budownictwie mieszkaniowym. Projprzem zamierza sprzedać do końca marca 30 mieszkań z 63 lokali w jednym z projektów deweloperskich realizowanych w Bydgoszczy. W przypadku drugiego, do tej pory sprzedano dwa z dziesięciu domków. Przypomnijmy, że Projprzem posiada w Zielonej Górze, Bydgoszczy i Nowej Soli łącznie 12 hektarów gruntów. Według prezesa ich wartość rynkowa to ok. 200 mln zł. Prezes zapowiada, że zarząd pierwszy raz od wielu lat będzie rekomendować akcjonariuszom, by nie wypłacać dywidendy.