Spółka oferuje 1 mln akcji nowej emisji, dodatkowo 3 mln walorów sprzedaje na tych samych warunkach firma Skrotnex. Przedział cenowy został kilka dni temu ustalony na 8,4–10,6 zł. Wyznaczenie ceny na maksymalnym poziomie to efekt udanej budowy księgi popytu.
– Inwestorzy w obu transzach chcą nabyć kilkakrotnie więcej akcji, niż im zaoferowaliśmy. Do czasu przydziału papierów, co ma nastąpić ostatniego dnia marca, nie możemy jednak nic więcej powiedzieć na temat skali zgłaszanego popytu – mówi nam Aneta Raczek, prezes Ferro. Tłumaczy jednocześnie,że ze względu na duże oczekiwania zarówno inwestorów indywidualnych, jak i instytucjonalnych nie będzie przesunięć pomiędzy transzami.
Debiut spółki na GPW planowany jest na pierwszy lub drugi tydzień po Wielkanocy. Udział nowych akcjonariuszy w kapitale wyniesie 38,2 proc. Podaż będzie pochodzić tylko od tej grupy, gdyż dotychczasowi udziałowcy zobowiązali się nie sprzedawać akcji (wyjąwszy oferowane w ramach IPO) przez 12 miesięcy.Analitycy uważają, że akcje Ferro są więcej warte, niż wynosi cena emisyjna.
Radosław Łukaszczuk, analityk Millennium DM, instytucji, która jest jednocześnie oferującym, oszacował wartość każdego papieru na 12,6 zł (przy wycenie metodą dochodową) lub 14 zł (przy wycenie porównawczej). Ferro pozyska z emisji 10,6 mln zł. Zdecydowana większość pieniędzy zasili kapitał obrotowy. Dzięki temu firma chce zwiększyć sprzedaż i poszerzyć asortyment. Na ten cel zarząd może przeznaczyć co najmniej 7,6 mln zł.
Około 1 mln zł spółka planuje wydać na inwestycje związane z rozbudową infrastruktury informatycznej.