W grudniu minionego roku „Parkiet” jako pierwszy poinformował, że Polnord może wejść w biznes energetyczny. Kontrolowana przez Ryszarda Krauzego spółka zbudowała koalicję polskich firm, które są gotowe zaangażować się w budowę kopalni węgla w Nigerii i elektrowni o mocy ponad 2 tys. MW. W warunkach europejskich wartość kontraktu na samą budowę elektrowni wyniosłaby 2–3 mld euro. Partnerami Polnordu w projekcie miały być m.in. Bumar, Kopex i Rafako oraz należąca do Elektrotimu firma Procom System.
[srodtytul]Umowa po świętach?[/srodtytul]
Pod koniec 2009 r. spółki podpisały porozumienie, w którym zadeklarowały gotowość zawiązania konsorcjum, które podjęłoby się realizacji przedsięwzięcia. Z naszych ustaleń wynika, że do podpisania umowy konsorcjalnej może dojść w najbliższych tygodniach. – Umowa może zostać podpisana niebawem – podkreśla Wojciech Ciurzyński, prezes Polnordu. – Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Rozmowy w tej sprawie będą prowadzone po Wielkanocy. To wszystko, co mogę dziś powiedzieć – mówi Mariusz Różacki, prezes Rafako.
Jak zdradza Ciurzyński, Polnord prowadzi intensywne rozmowy w sprawie inwestycji ze stroną nigeryjską. – Niebawem Polskę ma szansę odwiedzić minister energetyki z tego kraju, by zapoznać się z polskimi dokonaniami w energetyce węglowej – informuje. Ciurzyński podkreśla, że zarówno Polnordowi, jak i pozostałym firmom zainteresowanym udziałem w przedsięwzięciu nie brak kompetencji w tym obszarze. Liczy, że powołana dla rywalizacji o nigeryjski kontrakt koalicja firm będzie dalej współpracować. – Jeżeli konsorcjum się ustabilizuje, możliwy będzie udział w kolejnych przetargach – analizuje.
[srodtytul]Grunty nie dość tanie[/srodtytul]