Skąd pomysł na zintensyfikowanie obecności w ekonomicznym segmencie rynku? Mogłoby się wydawać, że na asortymencie oferowanym mniej zasobnym odbiorcom trudniej jest generować przyzwoite marże. – Siłą tego segmentu jest jego potencjał. Większość aut jeżdżących po polskich drogach to używane samochody z importu, często mające 10 i więcej lat. Tu popyt jest największy – starsze samochody częściej wymagają napraw – tłumaczy Wojciech Pratkowski, prezes Foty.
[srodtytul]Import z Chin i Tajwanu[/srodtytul]
Gdyńska grupa chce powalczyć o klienta częściami sprowadzanymi z Dalekiego Wschodu. – Zaoferujemy narzędzia pochodzące z Tajwanu oraz części samochodowe produkowane w Chinach – zdradza. Rozkręceniu importu pomóc ma zawarta z Kredyt Bankiem umowa o udzielenie linii kredytowej na otwieranie akredytyw o wartości około 10 mln zł. – Szacujemy, że tylko dzięki tej linii kredytowej będziemy w stanie sprowadzić w całym roku produkty warte około 30 mln zł. To jednak nie koniec.
Prowadzimy negocjacje w sprawie pozyskania kolejnych środków, które pozwolą nam znacząco zwiększyć obroty – szacuje Pratkowski. Prowadzone są również rozmowy z dostawcami. – Mamy już kilku kontrahentów, istotne jest dla nas jednak zbudowanie stabilnego grona dostawców. Selekcja jest niezbędna – zależy nam na produktach dobrych jakościowo – zastrzega prezes.
Większość części z Dalekiego Wschodu oferowana będzie pod własnym znakiem towarowym Foty – Racer. Gdyńska spółka ma już markę – Kager, pod którą sprzedaje części do nowszych modeli samochodów. Sprzedaż asortymentu tej marki generuje około 17 proc. obrotów biznesu związanego z autami osobowymi. – Pod marką Kager kryją się części pochodzące głównie od europejskich producentów, wytwarzających też części oryginalne. Oba znaki towarowe nie będą ze sobą konkurować, bo kierowane są do innych odbiorców – tłumaczy prezes.