Po naszej sobotniej publikacji hiszpańska spółka OHL oficjalnie przyznała, że jest zainteresowana nabyciem od PBG 51 proc. akcji Hydrobudowy Polska. Nie ujawniła nic więcej.
[srodtytul]To dobry inwestor[/srodtytul]
Analitycy pozytywnie odbierają informację, że to OHL będzie inwestorem Hydrobudowy. – Dla Hydrobudowy przejęcie przez OHL byłoby dobrym rozwiązaniem. Dzięki generowaniu większości przychodów z zarządzania drogami, mimo znaczącego spadku produkcji budowlanej w Hiszpanii w latach 2008 i 2009, OHL odnotował wzrost wyników – zauważa Tomasz Czyż, analityk ING Securities. – Polska spółka zyskałaby dostęp do doświadczeń OHL zdobytych w segmencie operatorskim na kilkunastu rynkach na świecie – dodaje.
Krzysztof Pado, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego, zastanawia się, jaką pozycję w grupie będzie mieć Hydrobudowa. – Po przejęciu Pol-Aquy przez ACS Dragados do dziś nie wiemy, co się dzieje w tej spółce. Mam nadzieję, że Hydrobudowa będzie bardziej przejrzysta – komentuje Pado. – Kurs OHL mocno wzrósł od 2009 r., zwłaszcza porównując do Ferrovialu, Acciony czy Dragadosa (pierwszy jest udziałowcem Budimeksu, drugi Mostostalu Warszawa – red.).
A do tego pozytywne rekomendacje – kupuj i trzymaj, żadnej sprzedaj – oznaczają, że firma ta jest oceniana pozytywnie – dodaje. Jego zdaniem słabą stroną jest fakt, że OHL dotąd nie działał w Polsce. – Spółka ma obecnie najkorzystniejsze ceny w dwóch przetargach kolejowych, jednakże samej Hydobudowie brakuje kompetencji w tym obszarze – komentuje Pado.