Nasz inwestor strategiczny, hiszpańska Comsa, podpisała umowę z Litwinami, więc jej zgoda już jest. W tej sytuacji kluczowe znaczenie będzie miało uzyskanie aprobaty kilku funduszy emerytalnych i inwestycyjnych mających największe pakiety akcji. Pierwsze mają ponad 20 proc. głosów, a drugie powyżej 10 proc. Chodzi głównie o fundusze z grupy ING, Aviva, Amplico, AXA i Nordea.
[b]Jakimi argumentami zamierza pan je przekonać? [/b]
Przede wszystkim tym, że awansujemy do pierwszej ligi firm budujących infrastrukturę w Polsce i nie będziemy już uzależnieni od przetargów na budowę linii kolejowych, ogłaszanych przez PKP PLK. Dzięki większemu potencjałowi wzrosną też nasze szanse na pozyskanie kolejnych kontraktów. Trakcja Polska przegrywała dotychczas walkę o niektóre zlecenia kolejowe, gdyż aby realizować w ich ramach prace drogowo-mostowe, musieliśmy szukać podwykonawców, którzy od pewnego czasu pobierają stosunkowo wysokie wynagrodzenie, podrażając przedkładaną przez nas ofertę.
[b]Niektórzy analitycy uważają, że przepłacacie, oferując 777,5 mln złotych za litewską grupę.[/b]
Jest wręcz przeciwnie, bo przejmujemy znaczącego gracza na rynku drogowym z dużym dyskontem. Wystarczy zauważyć, że w tym roku wskaźnik EV/EBITDA (kwota, jaką trzeba by wydać na pełne przejęcie przedsiębiorstwa, w tym zakup jego akcji i spłatę zobowiązań, w relacji do jego zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację; im wskaźnik mniejszy, tym lepiej – red.) wyniesie dla grupy Tiltra 7,5. Dla Trakcji Polskiej będzie to 13, dla dużych firm budowlanych z GPW – 8, a dla europejskich koncernów 8,9. Grupa Tiltra będzie się także mogła pochwalić w tym roku korzystnym wskaźnikiem P/E.
[b]Pojawiają się też oceny, że prognozy rentowności grupy Tiltra są zbyt optymistyczne.[/b]