Nie chce ujawnić, jakie są plany na 2014 r. – Pod koniec roku zorganizujemy spotkanie, na którym opowiemy o naszych zamierzeniach – mówi. Nie kryje jednak, że wyniki powinny się poprawiać, bo w grupie trwa solidna restrukturyzacja. – Sprawy idą w dobrym kierunku – sygnalizuje.
Narastająco w trakcie trzech kwartałów 2013 r. Paged wypracował 536 mln zł skonsolidowanych przychodów oraz 49,5 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. Rok temu było to odpowiednio: 442,6 mln zł oraz 22,4 mln zł. Wśród czynników ryzyka, które mogą negatywnie wpłynąć na wyniki kolejnych kwartałów, jest trudna sytuacja na rynku surowcowym. – Ceny drewna są wysokie. Szansą dla branży jest import – uważa Mzyk. Wcześniej Paged kupował surowiec m.in. na Ukrainie i Białorusi. – Teraz stawiamy przede wszystkim na Rosję – wskazuje szef Pagedu. Analitycy potwierdzają, że ceny surowca rzeczywiście mogą być dla branży problemem.
– Obecnie jesteśmy w trakcie kontraktacji dostaw drewna na I połowę 2014 r. Do tej pory wyniki aukcji na e-drewno, gdzie obserwowaliśmy nawet 30-proc. r./r. wzrosty nie napawały optymizmem. Niemniej w przetargach ofertowych, które odpowiadają za 65 proc. masy zakupionego surowca, szacujemy, że podwyżki były skromne – mówi Krystian Brymora, analityk DM BDM. Dodaje, że na zakończenie ostatniego etapu sprzedaży, czyli aukcji systemowych, musimy jeszcze trochę poczekać, ale z pewnością wzrostu cen drewna o kilka procent nie unikniemy. – Nie wszędzie uda się go przerzucić na klientów – uważa.
Tymczasem kurs Pagedu w tym roku zachowuje się zdecydowanie lepiej niż rynek. Wzrósł już o 154 proc., podczas gdy WIG zyskał 15 proc. We wtorek po południu akcje Pagedu kosztowały 38,5 zł.