W tym roku Budimeksowi nie uda się powtórzyć wyników z 2011 r. – przyznaje Dariusz Blocher, prezes spółki, która w minionym roku miała 5,52 mld zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży i 260,9 mln zł zysku netto.
– Nasz wynik netto powinien być jednak wyższy od średniej prognoz analityków, która mówi o około 150-160 mln zł – dodaje.
Pogorszenie rezultatów wynikało będzie m. in. z kosztów restrukturyzacji przejętego pod koniec 2011 r. Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury. W pierwszym półroczu jednorazowe koszty i rezerwy związane z restrukturyzacją sięgnęły około 30 mln zł. Wynik grupy pogorszył się o kolejnych 12 mln zł w związku z tym, że nie rozpoznała ona aktywów z tytułu odroczonego podatku dochodowego (z uwagi na ostrożne podejście odnośnie do możliwości rozliczenia różnic zmniejszających podstawy obliczenia podatku dochodowego w PNI). Blocher przyznaje, że grupa poniesie jeszcze trochę kosztów związanych z PNI. Nie będą one jednak tak wysokie, jak prognozują analitycy.
Robert Maj z KBC Securities szacował, że w całym 2012 r. mogą one sięgnąć około 60 mln zł. W okresie czerwiec-sierpień z 1,6 tys. zatrudnionych osób z PNI odejdzie w sumie 640 osób.
Portfel zleceń Budimeksu na koniec II kwartału wart był 6,9 mld zł. W pierwszym półroczu spółka podpisała umowy o łącznej wartości 921 mln zł, podczas gdy w tym samym okresie minionego roku było to 2,9 mld zł. Budimex czeka na podpisanie umów wartych kolejnych 1,3 mld zł (chodzi o przetargi, w których zajął pierwsze miejsca).