W piątek rada nadzorcza Polimeksu-Mostostalu odwołała Konrada Jaskółę, wieloletniego prezesa spółki. Do czasu wyboru jego następcy, obowiązki prezesa będzie pełnił Robert Oppenheim, dotychczasowy wiceprezes i dyrektor restrukturyzacji. – Stoi przed nim nie lada wyzwanie: wyciągnięcie z kłopotów jednej z największych spółek budowlanych w Polsce – mówią analitycy.
W lipcu, kiedy zapadały obligacje spółki na około 100 mln zł, Polimex stanął na krawędzi utraty płynności. Jednak pod koniec miesiąca udało mu się podpisać z bankami i obligatariuszami umowę w sprawie powstrzymania się na cztery miesiące od egzekwowania zobowiązań spółki. Łączne zadłużenie Polimeksu wynosiło wtedy 2,46 mld zł.
Bez reform ani rusz
Co jest priorytetowym zadaniem nowego prezesa? – Doprowadzenie do ostatecznego porozumienia z wierzycielami finansowymi na kompromisowych, satysfakcjonujących dla wszystkich warunkach – odpowiada Krzysztof Pado z BDM. Podkreśla jednocześnie, że konieczne jest również utrzymanie zaufania do spółki przez podwykonawców i dostawców. – Problemy PBG nabrały tempa, gdy z wnioskami o upadłość zaczęli się zgłaszać kontrahenci – zauważa. – Wydaje się, że najważniejszym zadaniem prezesa Polimeksu jest ocena wykonywanych kontraktów pod kątem wysokości marż i oszacowania wpływu potencjalnych opóźnień na wyniki spółki – uważa Robert Maj z KBC Securities.
Duża konkurencja w branży budowlanej, wzrost kosztów materiałów i funkcjonowanie na bardzo niskich marżach to jedne z głównych przyczyn problemów finansowych Polimeksu. Konieczna będzie również restrukturyzacja spółki. – Z pewnością pomoże ograniczyć koszty, ale nie sądzę, aby całkowicie udało się zredukować obecne zadłużenie. Obecna struktura wykonywanych kontraktów (ponad jedna trzecia w segmencie kolei i dróg) generuje niezwykle duże zapotrzebowanie na kapitał obrotowy, co nie pozwoli na istotną redukcję zadłużenia. Wynika to z modelu finansowania kontraktów infrastrukturalnych i ich długotrwałego rozliczania zgodnie z procedurami unijnymi – wyjaśnia analityk KBC Securities.
Robert Oppenheim zapowiada realizację planu restrukturyzacji i przyspieszenie prowadzonych już działań naprawczych w spółce. Chce kontynuować sprzedaż zbędnych aktywów i spółek zależnych. Liczy, że do sprzedaży Sefako i Energomontażu-Północ Gdynia dojdzie do połowy przyszłego roku.