Marvipol zaproponował niespotykane dotąd na polskim rynku kapitałowym rozwiązanie. Deweloper chce wyemitować akcje nieme uprzywilejowane co do dywidendy, a następnie wprowadzić je do obrotu na warszawskim parkiecie. W 2008 r. zakładano, że akcje tego typu będą sprzedawane w ramach oferty publicznej GPW, ostatecznie zrezygnowano jednak z tego pomysłu.
Dwa rodzaje akcji w obrocie
Artur Kubiak z Baker & McKenzie przyznaje, że mamy do czynienia z nietypową i rzadką sytuacją. – Akcje nieme jako jedyne spośród uprzywilejowanych mogą mieć formę akcji na okaziciela. To oznacza, że mogą zostać zdematerializowane, dopuszczone, a następnie wprowadzone do obrotu – mówi. – W takim wypadku powinien im zostać nadany odrębny kod ISIN. Na giełdzie równocześnie notowane byłyby wówczas akcje zwykłe i uprzywilejowane Marvipolu – dodaje.
Nasz rozmówca zaznacza, że do akcji niemych nie będą się stosowały obowiązki dotyczące znacznych pakietów akcji spółek publicznych. – Papiery te nie dają prawa głosu, co oznacza, że zakup nawet znacznego pakietu akcji niemych nie będzie oznaczał przekroczenia progu, który wiązałby się z obowiązkiem ogłoszenia wezwania – uzasadnia Kubiak.
Uprzywilejowanie na 8 lat
Marvipol chce wyemitować do 7,38 mln papierów stanowiących 16,7?proc. w podwyższonym kapitale zakładowym. Ich właścicielom ma przysługiwać stała dywidenda ustalona na 1,56 zł (będzie wyższa, jeśli na akcje zwykłe przypadnie dywidenda przekraczająca 0,31 zł na jedną). Po dniu dywidendy za 2019 r. papiery zostaną jednak zamienione na akcje zwykłe i zyskają prawo głosu, tracąc jednocześnie uprzywilejowanie co do dywidendy.
Gdyby Marvipol wyemitował dywidendowe akcje po aktualnym kursie (10,40 zł), ze względu na obietnicę coroczne wypłaty można by uznać za odpowiednik obligacji oprocentowanych na 15?proc. w skali roku.