Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 24.04.2015 06:00 Publikacja: 24.04.2015 06:00
Foto: GG Parkiet
Największy polski producent przyczep i naczep ma w planach umocnienie swojej pozycji na zachodnioeuropejskich rynkach. Krokiem do zrealizowania tego celu ma być ogłoszony w 2014 r. zakup grupy Fruehauf, czołowego francuskiego producenta naczep i przyczep. Transakcja otworzyłaby Wieltonowi drzwi do największych europejskich rynków, gdzie bardzo duże znaczenie ma rozpoznawalna marka. Słaba rozpoznawalność marki Wielton na Zachodzie była głównym powodem ograniczonej sprzedaży na największych rynkach. – Wejście polskiej marki na rynki zachodnioeuropejskie byłoby dla nas na pewno bardzo dużym i kosztownym wyzwaniem. Przejęcie Fruehaufu rozwiązuje ten problem, bo zyskujemy silną markę z największym udziałem we francuskim rynku, do tego rozpoznawalną poza granicami Francji – przekonywał w rozmowie z „Parkietem" Andrzej Szczepek, prezes Wieltonu. Przejęcie byłoby milowym krokiem w rozwoju Wieltonu. Roczne przychody połączonej grupy mają przekroczyć 1 mld zł, a produkcja osiągnie 9–11 tys. pojazdów rocznie. Wielton zainteresowany jest także nabyciem aktywów na rynku włoskim. Chodzi o zakup wybranych maszyn i urządzeń, bazy klientów i dokumentacji produktów należących do włoskiej firmy Compagnia Italiana Rimorchi w upadłości. W grę wchodzi także zakup znanych marek włoskich, jak Cardi, Merker i Viberti. Zdaniem ekspertów planowane przejęcia wpisują się w strategię firmy, pozwalając na zwiększenie przychodów generowanych w Europie Zachodniej i uniezależnienie spółki od trudnego rynku rosyjskiego. – Wielton może poprawić istotnie wyniki wyłącznie poprzez akwizycje nad którymi pracuje, pod warunkiem że zostaną one zrealizowane – ocenia Wojciech Dębski, analityk ING Securities.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Budowlany gigant zawalczy o wzrost przychodów w tym roku. Grupa ma gigantyczny portfel zamówień, ale kontrakty stopniowo, a nie błyskawicznie, będą się przekuwać w przychody i zyski. Mocno zdywersyfikowana firma zarzuca nowe – nomen omen – sieci.
Portfel zamówień na historycznym szczycie, ale jego przekuwanie na przychody i zyski nie będzie błyskawiczne. Cel na ten rok to poprawa względem 2024 r.
Zarysowana na początku kwietnia przez szefa NBP perspektywa obniżek stóp podniosła notowania akcji części deweloperów. W start nowego cyklu, po słabym pod względem sprzedaży mieszkań I kw., wierzą już prawie wszyscy. Jak może wyglądać scenariusz ożywienia?
Część inwestorów pozbywa się papierów, godząc się z utratą aż 40 proc. wartości nominalnej. Wyprzedaż odbywa się przy relatywnie małych obrotach. Nadchodzą ważne terminy.
Wyzwania przed branżą to m.in. rola w finansowaniu gospodarki, transformacji energetycznej i rozwoju firm, a także obciążenia regulacyjne i podatkowe.
Rosnące koszty pracowników skłonią deweloperów do korzystania z prefabrykacji – oczekuje firma, która zabiega też o zlecenia na obiekty komunalne.
W maju i czerwcu deweloperska grupa ma do wypłaty kilka transz odsetek polskim obligatariuszom. To będzie pierwszy test przed lipcowym testem spółki matki, która musi wykupić newralgiczną serię.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas