Walne zgromadzenie przegłosowało uchylenie podjętych rok temu uchwał w sprawie zniesienia dematerializacji akcji.
Uchwała ta została zaskarżona przez akcjonariuszy mniejszościowych, którzy uważali, że warunki wyjścia stworzone przez Boryszew, inicjatora zdjęcia spółki z GPW, nie są zadowalające. Kością niezgody okazała się cena w wezwaniu – 4,9 zł. W listopadzie miała się odbyć pierwsza rozprawa. Wcześniej sąd - wydając zabezpieczenie powództwa i zabraniając wykonania uchwały do czasu rozpatrzenia pozwu - zgodził się, że nie można uznać za uprawdopodobnione, że cena w wezwaniu uwzględniała interesy akcjonariuszy mniejszościowych i odpowiadała definicji wartości godziwej.
Kontrolowany przez Romana Karkosika Boryszew, który jest właścicielem 84,2 proc. akcji Hutmenu, zmienił więc taktykę. Na początku października ogłosił wezwanie do sprzedaży wszystkich walorów pozostających w wolnym obrocie. Płaci 5 zł za papier. Zapisy trwają do 20 listopada.
Boryszew zapowiedział, że jeśli uda mu się osiągnąć przynajmniej 90 proc. w kapitale, rozważy skorzystanie z prawa przymusowego wykupu (wyciśnięcia) wszystkich pozostałych papierów.