– Na koniec września mieliśmy tam zawartych 18 umów sprzedaży i 61 umów rezerwacyjnych. Widzimy, że z każdym miesiącem klientów przybywa. Obecnie Kraków odpowiada za 15–20 proc. bieżącej sprzedaży, jednak nie osiągniemy takiego udziału inwestycji krakowskich w wynikach całorocznych – ocenia Bartosz Kuźniar, prezes Lokum Deweloper. – To naturalne, bo krakowskie budowy dopiero wyszły z ziemi; jeszcze nie możemy się na tym rynku namacalnie pochwalić jakością, z której jesteśmy znani we Wrocławiu. Pierwsi krakowscy klienci zdecydowali się udzielić nam kredytu zaufania. W przyszłym roku, kiedy zakończymy pierwsze etapy i będzie można zobaczyć efekt, zainteresowanie mieszkaniami wzrośnie. Liczymy więc na znaczny udział Krakowa w sprzedaży ogółem w przyszłym roku – dodaje. Spółka utrzymuje cel całoroczny, czyli około 1 tys. sprzedanych lokali, bo „nadgoni" na rynku wrocławskim.
Ten rok dla branży zapowiada się jako rekordowy, a jak prezes ocenia perspektywy na kolejne lata? – Zapowiadane od lat schłodzenie koniunktury nie nadchodzi. Wręcz przeciwnie. Spodziewałbym się ustabilizowania lub lekko rosnącej sprzedaży, już bez skoków dynamiki. Znaczący wpływ na pogorszenie koniunktury mógłby mieć odpływ przyjezdnych z Ukrainy, po tym jak UE zniosła dla nich wizy. Popyt jest wspierany przez niskie stopy procentowe, jednak kiedy zaczną one rosnąć, to raczej niezbyt szybko i gwałtownie – mówi Kuźniar.