Echo nie obawia się inwestować we wzrost

Firma wierzy w silny rynek, uruchamia jeszcze więcej projektów biurowych i mieszkaniowych oraz rozbudowuje bank ziemi.

Po udanym 2017 r. Echo Investment nie zwalnia tempa we wszystkich obszarach działalności. Na koniec 2017 r. w przygotowaniu były projekty mieszkaniowe, biurowe i handlowe o łącznej powierzchni 740 tys. mkw., o ponad 75 proc. większej niż rok wcześniej.

Koszty pod kontrolą

W planach na ten rok jest uruchomienie dziewięciu inwestycji mieszkaniowych na 1,67 tys. mieszkań, pięciu projektów dla zewnętrznego operatora mieszkań na wynajem na 1,25 tys. lokali. W harmonogramie jest też sześć biurowców o łącznej powierzchni ponad 100 tys. mkw. Do tego planowane są zakupy umożliwiające budowę 400 tys. mkw. powierzchni, tym razem z mocniejszym akcentem na mieszkaniówkę. Do tej pory spółka kupiła grunty pozwalające na budowę 65,5 tys. mkw. w Krakowie i we Wrocławiu. Na celowniku są tereny w tych dwóch miastach oraz Warszawie, Katowicach czy Poznaniu.

– Specjalizujemy się w dużych projektach miastotwórczych, łączących wiele funkcji, co daje nam liczne przewagi. Mamy zdywersyfikowaną sprzedaż, możemy kupować bardzo duże działki, na które konkurencja jest mniejsza – wylicza Nicklas Lindberg, prezes Echa.

Aktualnie trwa budowa wielofunkcyjnego kwartału Browary Warszawskie na Woli i Moje Miejsce na Mokotowie, w przygotowaniu są projekty Wita Stwosza w Krakowie, Tymienieckiego w Łodzi oraz flagowa inwestycja Towarowa 22 w stolicy, obejmująca 105 tys. mkw. powierzchni usługowo-handlowej i 45 tys. biurowo-hotelowo-mieszkaniowej.

Łącząc kompetencje dewelopera i firmy budowlanej, Echo łatwiej radzi sobie ze wzrostem kosztów realizacji inwestycji.

– Przy takiej skali działalności jesteśmy w stanie kupować materiały bezpośrednio u producentów. Przy części inwestycji nie korzystamy już z usług generalnych wykonawców, tylko „pakietujemy" prace, wymaga to wszystko więcej wysiłku. Jednocześnie rosną ceny mieszkań czy czynsze i kwoty płacone przez inwestorów za nieruchomości komercyjne. W perspektywie tego i przyszłego roku nie uważamy, by założone przez nas marże były zagrożone – mówi Maciej Drozd, wiceprezes ds. finansowych. – Co będzie po 2019 r., trudno prognozować, wiele będzie zależeć od otoczenia makroekonomicznego – dodaje.

Firma w tym roku celuje w powtórzenie wyników w segmencie mieszkaniowym. Chce sprzedać 1,5 tys. i przekazać 1 tys. lokali, w 2017 r. było to odpowiednio 1,43 tys. i 1,01 tys. W styczniu i lutym firma znalazła nabywców na 253 mieszkania i przekazała klucze do 85 lokali. Celem jest znaczne zwiększenie skali, by w 2020 r. wydać 2 tys. lokali.

Zarząd rekomenduje, by na dywidendę przeznaczyć po 50 gr na akcję. Spółka w tym roku sprzeda cztery–sześć obiektów komercyjnych, co może oznaczać dodatkowe pieniądze dla akcjonariuszy – jak w poprzednich latach.

Kolejne obligacje

Echo szykuje się do uplasowania kolejnych obligacji. Intencją jest sprzedaż papierów za około 300 mln zł inwestorom indywidualnym, a funduszom za 150 mln zł.

– Czekamy na zatwierdzenie prospektu. Spodziewamy się, że do emisji mogłoby dojść około maja, czerwca – mówi Drozd. – Na razie jest za wcześnie, by przewidywać, czy pulę dla detalu rozbijemy na transze czy uplasujemy naraz, albo mówić o parametrach emisji. Zobaczymy, jakie będą warunki rynkowe – zastrzega.

Na początku ub.r. spółka sprzedała inwestorom indywidualnym czteroletnie papiery za 100 mln zł, oprocentowane według formuły WIBOR 6M plus 2,9 proc. marży (obecnie 4,68 proc.). Pod koniec ub.r. doszło do emisji pięcioletnich papierów o wartości 200 mln zł oprocentowanych tak samo. W ub.r. fundusze objęły obligacje za 305 mln zł.