Węgierska Grupa WING zażądała wprowadzenia do porządku obrad walnego zgromadzenia Echo Investment zwołanego na 28 czerwca projektu uchwały o wyższej dywidendzie. Akcjonariusz kontrolujący 66 proc. walorów (przez wehikuł Lisala) chce, by firma wypłaciła cały ubiegłoroczny zysk jednostkowy (prawie 58 mln zł) oraz większą część funduszu dywidendowego niż zarekomendował zarząd (ponad 45 mln zł) – w sumie 25 gr na papier.
Zarząd zaproponował, by poza całym zyskiem jednostkowym spółka wypłaciła prawie 25 mln zł z funduszu dywidendowego – czyli w sumie 20 gr na papier.
Według kursu z czwartkowego zamknięcia (4,73 zł) stopa dywidendy zgodnej z żądaniem WING to 5,3 proc. wobec nieco ponad 4 proc. w chwili ogłaszania propozycji zarządu.
Rekomendacja zarządu była zgodna z polityką dewelopera, która zakłada wypłatę dywidendy w wysokości do 70 proc. skonsolidowanego zysku netto. Niewykluczone, że to nie ostatnie słowo, jakie powiedziała w tym roku firma.
- Zakładamy sprzedaż prawdopodobnie sześciu biurowców w tym roku, co wygeneruje bardzo dużą nadwyżkę gotówki. Częściowo przeznaczymy ją na inwestycje, głównie na rynku mieszkaniowym, ale część potencjalnie można będzie przeznaczyć na dywidendę. W poprzednich latach staraliśmy się dbać pod tym względem o inwestorów i dzielić się wpływami z transakcji – będziemy chcieli powrócić do tej praktyki – powiedział niedawno w Parkiet TV Maciej Drozd, wiceprezes Echa.