Czas żniw IKE i IKZE ze znakami zapytania

Końcówka roku to tradycyjnie okres największego zainteresowania kontami emerytalnymi. Bessa, a także wprowadzone i rozważane zmiany podatkowe mogą wyhamować wzrosty.

Publikacja: 20.11.2022 21:00

Czas żniw IKE i IKZE ze znakami zapytania

Foto: Adobe Stock

Jak zawsze pod koniec roku na rynku coraz więcej mówi się o kontach IKE i IKZE, również w branży maklerskiej. To listopad, a przede wszystkim grudzień jest bowiem czasem największego zainteresowania tymi produktami. Wszak Polacy lubią robić wszystko na ostatnią chwilę, również dbać o korzyści podatkowe, które dają IKE i IKZE.

Nie inaczej jest i teraz, chociaż trend wzrostowy, który obserwowaliśmy w ostatnich latach, jeśli chodzi o przyrost liczby IKE i IKZE w branży maklerskiej, może trochę przyhamować. Dużo będzie zależało też od tego, jak będą zachowywały się indeksy giełdowe. Tegoroczna bessa sprawy nie ułatwia, ale ostatnie odbicie notowań daje też nadzieję, że IKE i IKZE dostaną jednak dodatkowy bodziec.

Efekt końca roku

Według danych KNF, na koniec czerwca brokerzy prowadzili 146 tys. kont emerytalnych. W I półroczu otwarto 11,4 tys. maklerskich IKE, podczas gdy w całym ubiegłym roku przybyło ich 26,6 tys. Jest więc wciąż realna szansa na to, że w tym roku znów padnie rekord, jeśli chodzi o przyrost kont. Tym bardziej że w końcówce roku popyt na indywidualne konta emerytalne zawsze rośnie. To samo dotyczy IKZE, chociaż tutaj jest więcej znaków zapytania.

146,1 tys.

kont emerytalnych IKE i IKZE prowadziły na koniec I półrocza biura i domy maklerskie. W ciągu pół roku ich liczba w skali całej branży wzrosła o ponad 14 tys.

– Od kilku lat obserwujemy podwyższone zainteresowanie tematem rachunków IKE/IKZE w ostatnich miesiącach roku. W tym roku jest podobnie. Nie bez znaczenia zapewne jest to, że co roku o tej porze angażujemy się w organizowanie szkoleń bądź webinarów dla klientów, poświęconych tematom oszczędzania i inwestowania z myślą o emeryturze – mówi Eliza Dąbrowska, dyrektor ds. rozwoju usługi doradztwa inwestycyjnego w Noble Securities. Na efekt „końca roku” liczą także przedstawiciele innych firm, takich jak chociażby BM Alior Banku, które dopiero w tym roku wprowadziło do swojej oferty IKE i IKZE.

89,9 tys.

indywidualnych kont emerytalnych prowadziły na koniec I półrocza biura i domy maklerskie. W ciągu pół roku ich liczba zwiększyła się o ponad 11 tys.

– Wprowadzenie rachunków maklerskich IKE oraz IKZE spotkało się z bardzo dobrym odbiorem ze strony naszych klientów – przekonuje Grzegorz Koczwara, dyrektor działu maklerskiego w BM Alior Banku. – Uzupełnienie oferty Biura Maklerskiego Alior Banku o dwie kluczowe usługi, czyli rachunki emerytalne IKE/IKZE oraz dostęp do rynków zagranicznych, było naszym priorytetem w 2022 r. Zainteresowanie klientów jest na satysfakcjonującym poziomie, jednak jesteśmy zdania, że najlepszy okres w kontekście nowo otwieranych rachunków jest dopiero przed nami. W ubiegłych latach obserwowaliśmy taką tendencję w odniesieniu do IKE i IKZE w funduszach, więc liczymy na analogię w przypadku klientów maklerskich – mówi Koczwara.

56,2 tys.

indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego prowadziły na koniec I półrocza biura i domy maklerskie. W ciągu pół roku ich liczba zwyżkowała o 4,6 tys.

Branża na większe zainteresowanie kontami emerytalnymi też postanowiła się przygotować.

– Wdrożyliśmy szereg zmian usprawniających otwieranie rachunków i obsługę wpłat. Zakładamy wzrost o 20 proc. w liczbie otwartych rachunków względem 2021 r., ale jak zwykle większość tych rachunków będzie otwierana w grudniu – mówi z kolei Paweł Kolek, dyrektor DM BOŚ.

Uwaga na otoczenie

Ten rok przyniósł w tzw. otoczeniu wiele zmian. Spowodowały one, że w kontekście kont IKE i IKZE także pojawiły się znaki zapytania, które rodzą ryzyko, że trend wzrostowy być może nie zostanie jeszcze zatrzymany, ale wyhamuje. Zainteresowanie kontami emerytalnymi też bowiem jest powiązane z bieżącą koniunkturą giełdową.

– Rachunki IKE/IKZE z założenia mają długi horyzont inwestycyjny. Coraz modniejsze pasywne inwestowanie również zakłada systematyczność wpłat niezależną od koniunktury. Okresowe zawirowania na rynkach nie powinny zatem istotnie wpływać na zachowania inwestorów. Taka przynajmniej jest teoria – mówi Michał Wojciechowski, wicedyrektor w BM mBanku.

Czytaj więcej

Maklerzy mają za sobą wymagający kwartał

Jak jednak dodaje, teoria nie zawsze pokrywa się z praktyką. – W praktyce spadki na giełdach i wzrost ryzyka powstrzymują od aktywności zarówno już inwestujących, jak i nowych inwestorów. Widać to po spadku obrotów, wartości nowych wpłat, jak i liczbie nowo zakładanych rachunków. Jednocześnie wzrost stóp procentowych powoduje, że lokaty czy obligacje stają się ciekawą alternatywą do rynków akcji. Jest to jednak alternatywa tylko w krótkim terminie. Historia bowiem wskazuje, że stopy zwrotu z lokat na poziomie 7–8 proc. nie utrzymują długo. Biorąc jednak pod uwagę te czynniki, spodziewałbym się mniejszej fali napływu nowych rachunków IKE/IKZE niż w końcówce poprzedniego roku. Chyba że ostatni wzrost na rynkach będzie trwał i spowoduje gwałtowny przypływ optymizmu – uważa Wojciechowski.

– Zainteresowanie rachunkami emerytalnymi może być wzmocnione sytuacją na rynkach, które w ostatnich tygodniach pozwoliły inwestorom złapać głębszy oddech po długim okresie przecen – podkreśla Koczwara.

Sytuacja rynkowa jest bardzo zmienna i trudno przewidzieć, na ile trwałe jest ostatnie odbicie. Do tego dochodzą jeszcze aspekty związane z podatkami, które mogą szczególnie mocno odbić się na kontach IKZE. Już ostatnio widać było wyhamowanie, jeśli chodzi o tempo przyrostu tych rachunków. Jak wynika z danych KNF, w I półroczu otwarto ich 4,6 tys. To wynik słabszy niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Wtedy pojawiło się 5,7 tys. kont. To powoduje, że o rekord w całym roku w przypadku IKZE będzie trudniej niż w przypadku IKE. Do pobicia jest bowiem wynik aż 21,6 tys. kont z 2021 r.

– Wprowadzone zmiany podatkowe, tj. obniżenie najniższej stawki od dochodu osób fizycznych do 12 proc., zmniejszyło korzyści uzyskiwane z IKZE (wpłaty na konta mogą być odliczane od podstawy opodatkowania – red.). Pytanie też, czy nowe propozycje zmian dotyczące tzw. podatku od zysków kapitałowych (ewentualne wprowadzenie kwoty wolnej od podatku na poziomie 10 tys. zł – red.) wejdą w życie, w jakiej formie i kiedy. To może spowodować, że IKZE będzie atrakcyjne tylko dla osób w drugim progu podatkowym. Te zmiany obniżą też atrakcyjność IKE. IKE/IKZE premiują długoterminowe i regularne oszczędzanie, i aby nie traciły kosztem bieżących korzyści wybieranych przez inwestorów, również powinny być uatrakcyjnione razem z takimi zmianami – mówi Kolek.

Oferta coraz ciekawsza

Pocieszające, że oferta maklerskich IKE i IKZE jest coraz bogatsza, również jeśli chodzi o możliwości inwestycyjne. Szczególnym wzięciem cieszą się fundusze ETF z rynków zagranicznych, które można wykorzystywać też na kontach emerytalnych. – Klienci IKE/IKZE utrzymują stały poziom zaangażowania w instrumentach notowanych na GPW. Spada natomiast udział środków pieniężnych właśnie na rzecz inwestycji zagranicznych ze szczególnym uwzględnieniem ETF-ów.

Klienci, którzy nie wiedzieli, w co inwestować, teraz dzięki ETF-om zamieniają gotówkę na zagraniczne instrumenty finansowe – mówi Paweł Kolek. To też daje nadzieję, że IKE i IKZE nie powiedziały ostatniego słowa.

Czy spadki, czy wzrosty to rachunków maklerskich stale przybywa

Październikowe odbicie na rynkach okazało się solidnym wsparciem dla branży maklerskiej. Widać to chociażby po liczbie nowo otwartych rachunków. Tych w ubiegłym miesiącu w skali całego rynku przybyło aż 14 tys. i na koniec października było ich 1,58 mln – wynika z danych Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Wspomniane odbicie rynkowe dodatkowo uwypukliło tendencje w tym zakresie. Od wielu miesięcy liczba maklerskich kont systematycznie bowiem rośnie i nie przeszkodziła w tym nawet trwająca od dłuższego czas bessa.

Liderem pod względem nowo otwartych rachunków okazało się w październiku BM Pekao. Trend wzrostowy w przypadku tej instytucji utrzymuje się od kilku miesięcy. Pomogło m.in. ułatwienie dotyczące otwierania konta maklerskiego dla klientów banku, a ostatnio biuro dołączyło (obok BM PKO BP) do pośredników przy sprzedaży obligacji skarbowych na rynku wtórnym. Efekt? W ubiegłym miesiącu brokerowi przybyło prawie 5,8 tys. rachunków i ma ich już ponad 208 tys.

Kolejny udany miesiąc ma za sobą także firma XTB, która w tym roku pojawiła się w statystkach. W październiku przybyło jej ponad 3,8 tys. kont (związanych jedynie z polskim rynkiem akcji) i na koniec miesiąca broker miał ich już 122,9 tys. Dzięki temu udało mu się znów przeskoczyć kolejnego pośrednika (Santander BM) w zestawieniu KDPW. Obecnie XTB jest piątą siłą na naszym rynku i ustępuje już tylko takim firmom jak BM PKO BP, BM ING Banku Śląskiego, BM Pekao oraz BM mBanku.

Oczywiście cały czas trzeba brać pod uwagę fakt, że dane KDPW nie rozróżniają, które konta faktycznie są wykorzystywane do aktywnego handlu. Z trendem wzrostowym też jednak się nie dyskutuje. Brokerzy wierzą, że inwestorzy, nawet jeśli teraz otwierają konta i w praktyce z nich nie korzystają, to zmieni się to, kiedy na warszawskim parkiecie dojdzie do trwałej poprawy koniunktury. Tak było chociażby w okresie pierwszej fali pandemii, która obudziła wiele uśpionych kont, na których nawet przez długie lata nie dokonywano żadnych transakcji.

Biura maklerskie
Wzrosty na GPW są do utrzymania. Słabsze może być II półrocze
Biura maklerskie
Korektę rynkową można uznać już za zakończoną?
Biura maklerskie
Czy maklerzy już na dobre zakotwiczyli w strukturach banków?
Biura maklerskie
Nowe, maklerskie posiłki
Biura maklerskie
Polskim brokerom marzą się kryptowaluty. Doczekają się przyzwolenia od nadzorcy?
Biura maklerskie
Rafał Sadoch, BM mBanku: Fundamenty hossy na rynku akcji nadal są zdrowe