Maklerzy mają za sobą wymagający kwartał

Większość pośredników zanotowała w trzecim kwartale niższe przychody zarówno w porównaniu z drugim, jak i pierwszym kwartałem. Wyjątki też jednak się zdarzyły.

Publikacja: 16.11.2022 21:00

Maklerzy mają za sobą wymagający kwartał

Foto: AdobeStock

Prognozy się sprawdziły. Branża maklerska spodziewała się, że III kwartał tego roku będzie dla niej wymagającym okresem i tak faktycznie było. Okres wakacyjny i związane z tym niższe obroty na warszawskiej giełdzie, a także wciąż praktycznie martwy rynek IPO, sprawił, że dla większości pośredników III kwartał był najsłabszym okresem w tym roku.

Hamujący biznes

Już II kwartał był pierwszym sygnałem ostrzegawczym dla branży. Wtedy to prowizje maklerskie w wielu przypadkach były wyraźnie niższe niż w I kwartale. Jednak w III kwartale tendencja ta została pogłębiona.

W BM mBanku przychody z tytułu prowizji i opłat za organizację emisji wyniosły w minionym kwartale 38,2 mln zł. W II kwartale wpływy te kształtowały się na poziomie 41,6 mln zł, a w I kwartale było to aż 58,9 mln zł. Trudne warunki rynkowe najmocniej doświadczyły właśnie tę firmę. W przypadku innych też widać tendencję spadkową, ale jednak skala wyhamowania biznesu nie jest aż tak duża.

61,6 mld zł

wyniosły w III kw. obroty na głównym rynku giełdy. Był to najsłabszy okres pod tym względem w br. W II kwartale obroty wynosiły 64,9 mld zł, zaś w I kwartale 93,8 mld zł.

39,7 mln zł

to wartość jedynej oferty publicznej akcji, która w tym roku została przeprowadzona na głównym rynku GPW. Stała za nią firma Creotech, która przeniosła się z NewConnect

18,8 proc.

stracił w III kwartale WIG20. Aktualne dno bessy przypadło na początek października. Wtedy to indeks blue chips osiągnął wartość 1337 pkt.

W Santander BM prowizje z działalności maklerskiej ukształtowały się na poziomie 27,8 mln zł. W II kwartale było to z kolei 27,9 mln zł. To wszystko blednie jednak przy tym co działo się w I kwartale. Wtedy firma miała 44,6 mln zł wpływów.

Początek roku był jednak szczególny. Z jednej strony było to utrzymanie wysokiej aktywności inwestorów z 2021 r., ale także i podbicie jej poprzez wybuch wojny na Ukrainie. Efekt był taki, że w marcu średnie dzienne obroty ukształtowały się na rekordowym poziomie 1,9 mld zł. To znalazło odzwierciedlenie w wynikach brokerów, dla których osiągnięcia I kwartału pozostają poza zasięgiem.

Czytaj więcej

Budowa bazy klientów na lepsze czasy

Spadek obrotów odczuły też firmy skoncentrowane na obsłudze inwestorów indywidualnych. W BM Alior Banku przychody z tytułu prowizji maklerskich wyniosły w minionym kwartale 12,8 mln zł. W II kwartale było to 14,4 mln zł, w I kwartale zaś – 16 mln zł. Z kolei w BM ING Banku Śląskiego przychody te kształtowały się odpowiednio na poziomach: 12,5 mln zł, 12,8 mln zł oraz 20,9 mln zł.

W DM BOŚ przychody wyniosły 18,3 mln zł. To również oznacza spadek w porównaniu z drugim (19,3 mln zł), a przede wszystkim pierwszym kwartałem (30,3 mln zł).

– Rozpoczęcie wojny w Ukrainie wpłynęło na wzrost zmienności rynkowej, co w pierwszym okresie trwania konfliktu wpłynęło na zwiększenie aktywności inwestorów DM BOŚ. W kolejnych miesiącach konflikt w Ukrainie doprowadził jednak do utrwalenia dekoniunktury rynkowej, która wpłynęła na ograniczenie aktywności klientów. Dalsze przedłużanie trwania konfliktu zwiększa ryzyko kontynuacji dekoniunktury na GPW oraz utrwalenia awersji klientów do ryzyka. W takiej sytuacji możliwy jest dalszy stopniowy spadek realizowanych obrotów przez klientów, co negatywnie wpłynęłoby na wielkość uzyskiwanej prowizji, a tym samym skutkowałoby pogorszeniem bieżącej sytuacji finansowej domu maklerskiego – czytamy w raporcie BOŚ Banku, który jest właścicielem domu maklerskiego.

Wyjątki rynkowe

Rynkowym trendom w III kwartale oparły się dwa biura. BM PKO BP miało 104 mln zł przychodów z tytułu opłat i prowizji czyli tyle samo co w II kwartale. Mocną stroną brokera jest dywersyfikacja biznesu. W lipcu i sierpniu wspierany był on chociażby relatywnie wysoką sprzedażą obligacji skarbowych.

Wynik z tytułu opłat i prowizji udało się z kolei poprawić BM Pekao. Wyniósł on 34,5 mln zł i był to najlepszy wynik brokera w tym roku. Firma ta nie tylko przebudowała, ale także i rozbudowała zespół maklerski i efekty tych prac zdają się przynosić wymierne efekty. Warto dodać, że od października zaczęła ona także sprzedaż obligacji skarbowych, co też powinno procentować w przyszłości.

Biura maklerskie
Akcjonariusze XTB wstrzymują oddech. Czym zaskoczy spółka?
Biura maklerskie
Wzrosty na GPW są do utrzymania. Słabsze może być II półrocze
Biura maklerskie
Korektę rynkową można uznać już za zakończoną?
Biura maklerskie
Czy maklerzy już na dobre zakotwiczyli w strukturach banków?
Biura maklerskie
Nowe, maklerskie posiłki
Biura maklerskie
Polskim brokerom marzą się kryptowaluty. Doczekają się przyzwolenia od nadzorcy?