Kiedy kończyło się I półrocze na łamach "Parkietu" mówił pan, że spodziewa się dużego wzrostu udziałów inwestorów indywidualnych w obrotach. Okazał się pan prorokiem, detal miał 18 proc. udziałów. Niech pan znowu spojrzy w swoją szklaną kulę i powie, jaki pod względem aktywności inwestorów indywidualnych był III kwartał?
III kwartał oceniam bardzo dobrze. Pomimo spadku obrotów na szerokim rynku obserwuję, że inwestorzy indywidualni utrzymują swoją aktywność na niezmienionym poziomie. Nie chcę prorokować natomiast spodziewam się, że detal może urosnąć nawet powyżej 18 proc.
Z drugiej strony cały czas jednak społeczeństwo woli trzymać pieniądze na nisko oprocentowanych lokatach. Wierzy pan, że dojdzie do wielkiej rotacji kapitału z rynku bankowego na rynek kapitałowy?
To jest odwieczny dylemat rynku kapitałowego. Struktura oszczędności gospodarstw domowych jest dość trwała. Natomiast wydaje mi się, że dzisiaj mamy bardzo sprzyjające warunki do tego, aby część klientów detalicznych dostrzegła rynek kapitałowy i podjęła nieco większe ryzyko. Sprzyjają temu też regulacje, które w coraz większym stopniu chronią klienta detalicznego. Spodziewam się więc, że dojdzie do tej rotacji kapitału. Może nie jest to perspektywa roku, a bardziej trzech lat.